Dr Handschuh: "Mamy wyprodukowanych 50 tys. testów jednogenowych. Przed nami jeszcze produkcja 100 tys. testów w wersji dwugenowej"
Pierwszy polski test na koronawirusa, stworzony przez Wirusową Grupę Wsparcia z Instytutu Chemii Bioorganicznej PAN w Poznaniu, został już wyprodukowany w 50 tys. sztuk. Jednak nie był on jeszcze stosowany. Teraz naukowcy czekają na akceptację testu kolejnej generacji, który, w przeciwieństwie do pierwszego, jest obecnie rekomendowany przez Państwowy Zakład Higieny w Warszawie. O tym, czym różnią się od siebie te dwa testy, który z nich i kiedy będzie stosowany przez rząd mówi dr Luiza Handschuh, kierownik Pracowni Genomiki w Instytucie Chemii Bioorganicznej PAN i członek Wirusowej Grupy Wsparcia.
Na jakim etapie obecnie jest produkcja „poznańskiego testu na koronawirusa”?
Produkcja idzie zgodnie z planem. W tej chwili, w wyniku współpracy z polskimi firmami Future Synthesis, A&A Biotechnology i Medicofarma, mamy wyprodukowanych 50 tys. tzw. testów jednogenowych. W tym tygodniu rozpoczęliśmy produkcję niedawno opracowanego testu dwugenowego. Test został sprawdzony przez nas przez porównanie ze stosowanym w diagnostyce zestawem komercyjnym, obecnie jest w trakcie certyfikacji. W środę został wysłany do Państwowego Zakładu Higieny w Warszawie do walidacji (potwierdzenia skuteczności i dokładności - przyp. red.). Jeśli to przebiegnie pomyślnie, to wówczas będziemy mogli rozpocząć masową produkcję testu dwugenowego.
Czym różni się test jednogenowy od dwugenowego?
Jednogenowy wykrywa tylko jeden gen wirusa. Test dwugenowy wykrywa dwa różne geny wirusa. Dodatkowo nasz test dwugenowy ma dwa rodzaje kontroli. Jedna to kontrola obecności ludzkiego RNA, która sprawdza, czy wymaz został poprawnie pobrany, tzn. czy znajdowały się w nim komórki ludzkie. Druga, to tzw. kontrola zewnętrzna, którą dodaje się do procedury na samym początku, przed izolacją RNA. To jest kontrola, która potwierdza, że cała procedura diagnostyczna została przeprowadzona prawidłowo.
Czyli można powiedzieć, że jest on bardziej dokładny?
Tak bym nie powiedziała. Oba testy są dokładne, procedura jest ta sama i opiera się na reakcji PCR. Jeżeli ktoś ma koronawirusa, to zostanie on wykryty również tym jednogenowym testem. Wynik testu dwugenowego jest uznawany za bardziej wiarygodny z tego prostego powodu, że jest to wynik podwójny, czyli wykrycie materiału genetycznego wirusa jest potwierdzone w dwóch osobnych reakcjach.
Skąd zatem potrzeba wyprodukowania testu dwugenowego?
Za pomocą testów jednogenowych jednocześnie można przebadać większą liczbę pacjentów, bo wykonuje się tylko jedną reakcję, a nie dwie. Dlatego też WHO zaleca ich stosowanie w momencie, kiedy epidemia osiąga znaczne rozmiary. Gdy natomiast liczba zachorowań nie jest tak duża i epidemia jest „pod kontrolą” to wówczas zaleca się, żeby stosować testy, które wykrywają co najmniej dwa obszary genomu wirusa. Wychodząc naprzeciw tej potrzebie opracowaliśmy również test dwugenowy.
W kwietniu dużo mówiło się o pierwszym teście.
Tak, ten pierwszy test opracowaliśmy bardzo szybko, kiedy epidemia w Polsce przybierała na sile. Chodziło o to, żeby jak najszybciej ten test wdrożyć. Natomiast test dwugenowy wymagał dopracowania, dlatego zajęliśmy się nim w drugiej kolejności. W ramach zamówienia od Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego pierwszych 50 tys. sztuk powstało w wersji jednogenowej. Przed nami jeszcze produkcja 100 tys. testów w wersji dwugenowej.
W takim razie który rodzaj testów będzie stosowany?
W Polsce organem nadzorującym diagnostykę koronawirusa jest PZH. W tej chwili, zgodnie z ich rekomendacją powinno się używać testów dwugenowych. To oznacza, że właśnie takie testy są aktualnie używane przez laboratoria diagnostyczne w Polsce.
Zobacz również: Poznań nie wykona testów na koronawirusa pracownikom żłobków i przedszkoli. Ma inną propozycję
Czy to oznacza, że testy jednogenowe okazały się nieprzydatne?
Wcale nie. Będzie można je zastosować gdy nagle ponownie zacznie drastycznie wzrastać liczba zakażeń. Można także wykorzystywać je przesiewowo, czyli żeby np. zbadać ludzi, którzy mają wrócić do pracy, gdzie badamy dużą grupę osób z założenia zdrowych i chcemy zrobić to szybko. Wówczas, jeżeli u kogoś wyjdzie wynik pozytywny lub niejednoznaczny, badanie zostanie powtórzone testem dwugenowym. Prawdopodobnie będzie to konieczne jedynie w kilku procentach przypadków.
Kiedy w takim razie możemy spodziewać się produkcji testów dwugenowych i ich zastosowania?
Jak tylko otrzymamy wyniki walidacji z PZH. Jeżeli wszystko przebiegnie pomyślnie, nasz test dwugenowy powinien być dostępny do użytku w przyszłym tygodniu.
Nad czym obecnie pracuje Wirusowa Grupa Wsparcia?
Teraz pracujemy nad szybszymi wariantami testu opartego o PCR. Mamy nadzieję, że to się uda, ale jest jeszcze zbyt wcześnie, by można było zdradzać wyniki.
---------------------------
Zainteresował Cię ten artykuł? Szukasz więcej tego typu treści? Chcesz przeczytać więcej artykułów z najnowszego wydania Głosu Wielkopolskiego Plus?
Wejdź na: Najnowsze materiały w serwisie Głos Wielkopolski Plus
Znajdziesz w nim artykuły z Poznania i Wielkopolski, a także Polski i świata oraz teksty magazynowe.
Przeczytasz również wywiady z ludźmi polityki, kultury i sportu, felietony oraz reportaże.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień