Dorabiał jako paser. Demontował auta na części
Poznański sąd skazał Łukasza K. na dwa lata więzienia za pomoc trzem złodziejom samochodów, dla których rozbierał samochody na części.
Od lipca 2012 roku do końca stycznia 2013 roku włamywali i kradli pojazdy z garaży w Tarnowie Podgórnym i Lusowie. Wybierali określone marki: audi, volkswageny, seaty, Ich właściciele wyceniali straty na kwoty od 25 do 35 tysięcy. Potem Łukasz S. dostarczał samochód do Łukasza K. , który za 700 złotych rozkładał je na części. W niektórych miesiącach potrafił dorobić nawet przeszło dwa tysiące złotych. Proceder kwitł, bo auta praktycznie znikały bez śladu.
Poznański sąd ogłosił wyrok skazujący Łukasza K. za paserkę na dwa lata - w zawieszeniu na 5.
- Oskarżony był nie karany i przyznał się do winy - wyjaśniała sędzia Anna Michałowska.
- Sąd uwzględnił postawę oskarżonego oraz jego pozytywną prognozę kryminalistyczną.
Sędzia Michałowska dodała, że jeżeli Łukasz K. naruszy w ciągu pięciu lat porządek prawny, kara pozbawienia wolności zostanie wykonana. Przeciwko oskarżonemu przemawiało to, że paserka była jego stałym źródłem dochodu oraz łączna wartość skradzionych samochodów - około 250 tysięcy złotych.
Sąd uznał jednak, że jego rola w złodziejskim procederze nie była wiodąca. Zgadzał się wprawdzie demontować samochody, ale gdyby nie chciał dorobić, tylko utrudniłby włamywaczom życie.
- Bez zgody pasera, który natychmiast rozbierał pojazd na części, pozostali byliby narażeni na większe ryzyko
- tłumaczyła sędzia Anna Michałowska.
Dlatego sąd nie obciążył Łukasza K. obowiązkiem naprawienia szkody. Musi jedynie zapłacić nawiązki właścicielom i ubezpieczycielom samochodów. Dlatego też nie trafił do celi, bo jego pierwszym obowiązkiem będzie spłacanie poszkodowanych. Przy jego dochodach to poważna kwota, do czego dojdzie 5 tysięcy za nielegalne dorabianie.
Natomiast za wspomniane kilkaset tysięcy solidarnie odpowiedzą trzej złodzieje. Początkowo dobrowolnie poddali się karze, ale potem... się rozmyślili i wybrali proces.
Sędzia Anna Michałowska ogłaszała wyrok tylko dla dziennikarzy.