Jakub Roszkowski

Dojazd do SP 21 w Koszalinie. Jeździ się tu źle

Zakaz zatrzymywania i postoju obowiązuje po obu stronach ulicy Podgórnej, prowadzącej do SPI 21. Ale kilka aut stoi tu od kilku dni i tamuje ruch. Strażnicy Fot. Radosław Brzostek Zakaz zatrzymywania i postoju obowiązuje po obu stronach ulicy Podgórnej, prowadzącej do SPI 21. Ale kilka aut stoi tu od kilku dni i tamuje ruch. Strażnicy miejscy już namierzają właścicieli
Jakub Roszkowski

Już 11 razy interweniowali strażnicy miejscy na ul. Podgórnej. Choć jest tu zakaz zatrzymywania, kierowcy wciąż go nie zauważają

Chodzi o dojazd do nowej Szkoły Podstawowej Integracyjnej nr 21 w Koszalinie. Rodzice i nauczyciele oczekiwali, że po przeprowadzce placówki do nowej siedziby, właśnie na ul. Podgórną, władze miasta doprowadzą tu do gruntownej reorganizacji ruchu.

Skończyło się jednak tylko na kosmetycznych zmianach.

Na początku roku szkolnego zaczęły tu obowiązywać nowe znaki zakazu zatrzymywania i postoju. Niestety, nie wszyscy kierowcy się do nich stosują. A trzy pojazdy, które stanęły tuż przy bramie wjazdowej do szkoły, wręcz tamują ruch na tej wąskiej uliczce.

- Do tej pory, a więc w ciągu niecałego tygodnia nowego roku szkolnego, interweniowaliśmy tam 11 razy - mówi nam Piotr Simiński, komendant Straży Miejskiej w Koszalinie.

Znaki zakazu zatrzymywania i postoju obowiązują niemal na całej jezdni, po obu jej stronach. Za nieprzestrzeganie znaku można otrzymać mandat w wysokości 100 złotych oraz 1 punkt karny.

- I rzeczywiście, tych pouczeń było już tam sporo - przyznaje komendant. Pytamy go o trzy pojazdy, które stanęły tuż przy wjeździe do szkoły. Jeden, dostawczy, to auto z niemieckimi numerami rejestracyjnymi, drugi to również wóz dostawczy, z rejestracją z Włocławka, natomiast trzeci, osobowy, to auto z Koszalina.

- Ten z Koszalina dostał już wezwanie do usunięcia auta i niewykluczone, że już w weekend go usunie - mówił nam w piątek komendant Simiński.

- Tego z Włocławka też już udało nam się namierzyć. Powiedział, że auto mu się zepsuło, ale oczywiście przyjedzie je odebrać. Co do tego auta z Niemiec, to z jego właścicielem na razie nie udało nam się skontaktować. Wywiesiliśmy informację na jego szybach z prośbą o usunięcie pojazdu. Liczymy, że kierowca szybko się odnajdzie i pojazd zabierze.

Jakub Roszkowski

Białogard, Mielno i okolice, ale także Koszalin i powiat koszaliński to miejsca, o których piszę przede wszystkim. Analizuję rynek paliw w regionie, trzymam rękę na pulsie w sprawie szeroko rozumianego biznesu, ale także pogody i wakacji nad morzem. Bo wiadomo, Mielno to obok Kołobrzegu i Gdańska najczęściej odwiedzana miejscowość nadmorska w kraju. 


Pod moją "opieką" są również koszalińscy, mieleńscy i białogardzcy samorządowcy. Jeśli coś zmalują, nabroją lub popsują albo wręcz przeciwnie, zrobią coś naprawdę dobrego, ja o tym napiszę. 


 


W Głosie Koszalińskim pracuję od 2000 roku. To właściwie moja pierwsza i jak na razie jedyna praca. To moja siostra chciała zostać dziennikarzem. Ostatecznie to jednak ja poświęciłem temu zajęciu już ponad połowę życia.


 


Jestem domatorem i naprawdę najlepiej czuję się w swoim domu. Może to dlatego, że po intensywnym dniu w gazecie potrzebuję wyciszenia...    


 

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.