Serii porażek nie mogą przerwać koszykarze drugoligowej drużyny TKM, którzy w niedzielę we własnej hali nie sprostali zespołowi Itago Gdynia.
TKM Włocławek - Itago Gdynia 59:61
Kwarty: 12:12, 11:14, 12:13, 16:12, d. 8:10
TKM: Warszawski 16 (2), Krawiec 13 (3), Hanke 10 (1), Marchlewski 9 (1), Sołtysiak 4 - J. Nowakowski 7, Drozdowski, Matusiak, Ręgocki, Kłódkowski.
Po minimalnej, jednopunktowej przegranej w wyjazdowym spotkaniu w Inowrocławiu liczono, że niepomyślną passę uda się przełamać w spotkaniu z sąsiadem z tabeli. Gra od początku była wyrównana ale słaba skuteczność prezentowana przez obydwie ekipy sprawiła, że żadnej nie udało się wywalczyć znaczącej przewagi. Gospodarze w końcówce pierwszej kwarty odskoczyli na cztery punkty jednak rywale zdołali stratę nadrobić.
Podobnie było też w dwóch następnych odsłonach, jednak w ich końcówkach minimalnie skuteczniejsi byli goście. Na początku ostatniej kwarty ich przewaga wzrosła do ośmiu punktów. Podopieczni trenera Grzegorza Kożana zdołali się jednak zmobilizować i na niespełna trzy minuty przed końcem doprowadzili do remisu 51:51. Później rozpoczął się czas chaosu, strat i niecelnych rzutów i konieczna była, druga w tym sezonie dogrywka włocławian. W niej minimalną przewagę uzyskali rywale, jednak na półtorej minuty przed końcem znów był remis (po 58). Goście trafili ( 14 sekund przed końcowym gwizdkiem) z dystansu. W kolejnej akcji faulowany był Kamil Hanke, trafił pierwszego wolnego, kolejnego celowo spudłował, ale po zbiórce, rzut Mateusza Krawca z dystansu był niecelny.
- Był to chyba nasz najgorszy występ - powiedział Grzegorz Kożan, trener TKM. - Zbyt dużo było prostych błędów i niecelnych rzutów. Zabrakło walki o czym najlepiej świadczy fakt, że rzucaliśmy zaledwie sześć rzutów osobistych. Zawiedli też, poza Nowakowskim, pozostali zawodnicy wchodzący na zmiany, którzy nie zdobyli żadnego punktu.
Inne wyniki 13. kolejki: Deca - Domino 71:68, Kotwica - Trefl II 81:59.