Dodatki od 50 do 400 złotych dla niektórych emerytów i rencistów
Sejm uchwalił w piątek ustawę o jednorazowym dodatku dla niektórych emerytów i rencistów. Pieniądze mają złagodzić niską waloryzację.
Jednorazowe dodatki dostaną ci emeryci i renciści, których świadczenia nie przekraczają 2000 zł. Ale nie wszyscy równą kwotę.
Posłowie uchwalili, że jednorazowe dodatki wypłacane razem z marcowymi świadczeniami wynosić będą:
- 400 zł dla otrzymujących świadczenia do 900 zł
- 300 zł przy świadczeniach między 900 a 1100 zł
- 200 zł przy świadczeniach między 1100-1500 zł
- 50 zł przy świadczeniach między 1500- 2000 zł.
Do świadczenia powyżej 2000 zł dodatku nie będzie.
Ustawa dotyczy emerytów i rencistów, osób pobierających świadczenia i zasiłki przedemerytalne, emerytury pomostowe, nauczycielskie świadczenia kompensacyjne.
Obejmuje też emerytów i rencistów wszystkich systemów: ZUS, KRUS, służby mundurowe. Dodatek ma otrzymać około 6,5 mln świadczeniobiorców.
Dodatek jest zwolniony z podatku dochodowego i składki na ubezpieczenie zdrowotne. Będzie wypłacany z urzędu, nie trzeba więc składać wniosków.
Ustawę musi uchwalić jeszcze Senat i podpisać prezydent.
W budżecie państwa jest zarezerwowane na to 1,41 mld zł.
W Sejmie były trzy projekty dotyczące jednorazowego dodatku, a tym samym trzy wersje podziału pieniędzy.
PO proponowało, by w najwyższym przedziale dochodowym dodatek wynosił 100 zł, a nie 50. PSL zaś chciało, by dodatek wynosił - odpowiednio w poszczególnych przedziałach dochodów - 800, 600, 400 i 200 zł.
Poprawki opozycji nie zostały uwzględnione, PiS przegłosowało swoją wersję projektu.
Pieniądze mają złagodzić bardzo niską prawdopodobnie tegoroczną waloryzację. W ubiegłym roku mieliśmy bowiem deflację zamiast inflacji, czyli spadek cen, a nie podwyżki. GUS podał w piątek, że średnioroczny wskaźnik cen towarów i usług w gospodarstwach emerytów i rencistów w 2015 r. w porównaniu z rokiem 2014 wyniósł 99,4, czyli ceny spadły o 0,6 proc.
W ubiegłym roku nie było ani spadku, ani wzrostu, wskaźnik wynosił 100. Wcześniej zawsze mieliśmy do czynienia z inflacją.
W tej sytuacji o tym, jaka będzie marcowa waloryzacja emerytur i rent, przesądzi realny wzrost wynagrodzeń w ubiegłym roku.
Do obliczenia wskaźnika waloryzacji brana jest nie tylko inflacja, ale także 20 proc. tego wzrostu. Na ubiegłoroczny wzrost wynagrodzeń duży wpływ będą miały dane z grudnia, kiedy wypłacane są dodatki i nagrody. Tych danych jeszcze nie ma.
Poprzedni rząd - przypomnijmy - przyjął, że wskaźnik waloryzacji wyniesie 100,52 proc. Emerytury i inne świadczenia wzrosłyby tylko o pół procent. Najniższe - zaledwie o 4,57 zł brutto. Może się okazać, że będzie to jeszcze mniej.