Kluczowe w układaniu diety jest systematyczne dostarczanie energii – mówi dietetyczka Katarzyna Wróblewska
Zima to czas przeziębień. Najgorzej mają oczywiście osoby z obniżoną odpornością. To one najczęściej łapią wszelkie choroby i wirusy. A podobno o odporność można zadbać w prosty sposób. Chociażby komponując odpowiednią dietę...
Karolina Wróblewska, dietetyk kliniczny z Medicover: Tak naprawdę dobrze dobrana dieta to jedyny sposób, żeby na stałe wzmocnić organizm i właściwie odbudować układ immunologiczny. Bo jeśli zależy nam tylko na chwilowym wzmocnieniu, to wtedy pomocne są suplementy diety.
Jak więc jeść dobrze?
Kluczową kwestią jest tu systematyczne dostarczanie energii. Prawidłowo ułożony jadłospis powinien przewidywać regularne spożywanie posiłków – około czterech-pięciu razy dziennie, w równych, na przykład trzygodzinnych, odstępach czasu. To ważne, bo wtedy nasz organizm będzie mógł na bieżąco odbudowywać układ odpornościowy. Zapewni nam to siły witalne nawet przy mocno niesprzyjającej pogodzie. Co więcej, dzięki temu będziemy w stanie zmagazynować rezerwy na wypadek ataku infekcji i poprzez natychmiastową reakcję odpornościową skutecznie obronić się przed chorobą. Brak ochronnych składników budulcowych sprawia bowiem, że wirusy i patogeny łatwo przenikają w głąb tkanek i atakują nas uciążliwymi dolegliwościami.
Cebula i czosnek – to zwykle radzi się jeść przy przeziębieniach.
Warzywa te znane nam są od wieków. Już w medycynie ludowej cebula w postaci wywaru zalecana była w chorobach reumatycznych i jako syrop na przeziębienia. W wersji surowej pozwalała ona odkażać zakatarzony nos i drogi oddechowe. Oprócz tego przez całe stulecia uznawano ją też za jeden z najcenniejszych leków przeciwszkorbutowych (w wypadku ostrych braków witaminy C). Z kolei czosnek przede wszystkim skutecznie zapobiega infekcjom układu oddechowego. To zasługa lotnych związków siarkowych i olejków eterycznych – dlatego też w okresie jesienno-zimowym powinien on na stałe gościć w naszym menu.
Innym sposobem naszych babć na przeziębienia jest ciepłe mleko ze zmiażdżonym ząbkiem czosnku...
Ten napój ułatwia odkrztuszanie, rozgrzewa, wzmaga potliwość, obniża gorączkę i udrażnia drogi oddechowe.
No i witaminy! Naprawdę są takie ważna dla naszego organizmu? Zwłaszcza przy pogodzie, jaką mamy ostatnio za oknem?
Oczywiście. Skuteczną bronią w walce z chorobami są również składniki mineralne (cynk, selen) oraz witaminy (C, A i E), zawarte w naturalnych produktach żywieniowych: warzywach, owocach czy domowych przetworach, które w okresie zimowym powinniśmy spożywać minimum trzy razy w ciągu doby. Warto to robić tym bardziej, że produkty te często są także źródłem innych substancji aktywnych – takich, jak kwas salicylowy i antyoksydanty, broniących nas przed patogenami. Niestety, jednak nawet największa ilość witamin nie spełni swojej roli, jeśli zapomnimy o dostarczaniu do organizmu właściwej porcji białek i tłuszczy.
No tak – że na przeziębienie najlepsza witamina C, to wiemy. Że znajdziemy ją w cytrynie – to też. Gdzie jeszcze jej szukać?
Równie popularna, lecz jednocześnie często niedoceniana, jest u nas papryka. Warzywo to stanowi doskonałe źródło witaminy C – nawet lepsze niż cytryny! a na jej zawartość nie wpływa działanie wysokiej temperatury. W efekcie papryka zachowuje swoje właściwości niezależnie od tego, jakiej obróbce zostanie poddana.