Do szkoły również w sobotę? Miasto przygotowuje się na wiosenną kumulację roczników

6-dniowy tydzień nauki w przepełnionych szkołach to już nie żart. Takie rozwiązanie zawiera projekt rozporządzenia resortu edukacji.

W czerwcu czeka nas nabór jakiego jeszcze nie było. O miejsca w liceach, technikach i szkołach branżowych ubiegać się będą ostatni absolwenci wygaszanych na mocy reformy gimnazjów oraz pierwsi absolwenci 8-letnich podstawówek. W Toruniu będzie ich dokładnie 3.144. Do tego dodać należy jeszcze kandydatów z ościennych gmin, którzy - jak co roku - będą aplikować do toruńskich placówek.

- Nie ma żadnych szans na to, by przy takim obłożeniu zajęcia odbywały się na jedną zmianę. Być może zaistnieje konieczność wydłużenia tygodnia pracy z pięciu do sześciu dni. A to oznacza naukę w soboty - usłyszeliśmy od dyrektora jednego z toruńskich ogólniaków.

Miasto zapytane wprost o ewentualną naukę w soboty - co w jednym ze swoich projektów rozporządzeń dopuszcza MEN - opowiada nam wymijająco.

- Trwa dokładna analiza zagadnienia, w celu uwzględnienia oczekiwań społecznych oraz spełnienia przepisów prawa oświatowego, w tym m.in. w sprawie bezpieczeństwa i higieny w publicznych i niepublicznych szkołach i placówkach - informuje Anna Kulbicka-Tondel, rzeczniczka prezydenta Torunia.

Wiadomo na pewno, że urzędnicy są w trakcie opracowywania ankiety, w której będą pytać rodziców, jaki typ szkoły wybiorą ich dzieci.

- Po uzyskaniu odpowiedzi od rodziców, biorąc pod uwagę wnioski dyrektorów szkół, będziemy dążyć do optymalnego rozwiązania, mając na uwadze oczywiście przede wszystkim uczniów, których dotknęła reforma - dodaje Anna Kulbicka-Tondel.

Chaos organizacyjny, który dziś jest w podstawówkach, od września stanie się udziałem liceów ogólnokształcących. Będą one musiały zorganizować nabór dwóch roczników - ostatnich gimnazjalistów i pierwszych absolwentów 8-letnich szkół podstawowych.