Do Częstochowy po trzy punkty. liczymy tam na fajne ściganie
W niedzielę o godz. 16.30 Ekantor.pl Falubaz jedzie pod Jasną Górą. Nie na wycieczkę, a po trzy punkty. Tamtejszy tor sprzyja walce
Beniaminek, który dostał się do elity drogą administracyjną, a nie poprzez rywalizację sportową przed sezonem był przez wielu skazywany na pożarcie i upatrywany jako główny kandydat do spadku. W Częstochowie nie mogą być jeszcze pewni zachowania ligowego bytu, jednak prezes Michał Świącik i trener Lech Kędziora na razie mogą spać spokojnie, bo nie są na ostatnim miejscu w tabeli. Do outsidera z Torunia dzieli ich różnica trzech punktów. Popularne „Lwy” wygrały do tej pory trzy mecze, jeden zremisowały i sześć przegrały. Pokonali u siebie na przykład Cash Broker Stal Gorzów, ale w Zielonej Górze już nie potrafili zwyciężyć. 8 czerwca na W69 lepszy od nich był Ekantor.pl Falubaz, który triumfował dość przekonująco, bo 53:37. Warto dodać, że był to mecz zaległy z maja.
Można powiedzieć, że obecny trener Falubazu wraca na przysłowiowe „stare śmieci”. Marek Cieślak jest bowiem powszechnie kojarzony z Włókniarzem, w którym jako zawodnik startował przez całą swoją karierę (1968-1986) oraz pracował jako trener (1993-1997). Nie jest tajemnicą, że doświadczony szkoleniowiec mieszka pod Częstochową. Tym razem sentymenty odejdą na bok, bowiem Cieślak nie zamierza podarować punktów miejscowym, a wręcz planuje je im zabrać. 67-letniego trenera interesują wyłącznie trzy punkty, które można zdobyć w niedzielnym spotkaniu (w tym dodatkowy w postaci bonusa).
Tor w Częstochowie sprzyja walce. Na temat urody architektonicznej obiektu znajdującego się przy ul. Olsztyńskiej można mieć różne zdanie, ale jedno jest pewne. Pod Jasną Górą można oglądać naprawdę ciekawe zawody obfitujące w sporo wyprzedzania i zaciętej rywalizacji. Taki żużel kochają kibice.
Jeżeli chodzi o sam zespół Włókniarza to można powiedzieć, że właściwie „ciągnie” go dwóch zawodników. Lider, Leon Madsen oraz nieco starszy, ale znajdujący się ostatnio w znakomitej dyspozycji Rune Holta. Po niedawnych występach tego drugiego pojawiły się nawet głosy, że może warto byłoby go „odkurzyć” i dać szansę w reprezentacji Polski. Cieślak, który jest jednocześnie opiekunem kadry zwykł jednak stawiać na młodszych, sprawdzonych zawodników. Złośliwi sugerują zatem, że 44-latek mógłby spróbować się w reprezentacji Norwegii, bo przecież stamtąd pochodzi (posiada również polskie obywatelstwo i kiedyś był powoływany do biało-czerwonej kadry).
Kadra częstochowskiej drużyny nie jest młoda, ale trzeba przyznać, że doświadczona. Niestety, nie do końca przekłada się to na wyniki. Szczególnie zawodzi Andreas Jonsson. Szwed jeszcze nie tak dawno przez kilka sezonów jeździł w Zielonej Górze. Lepiej mógłby spisywać się także Matej Zagar, który przecież możliwości ma duże. Ponadto weteran Sebastian Ułamek nie jest już tak skuteczny jak kiedyś, a chyba trochę niespodziewanie ciekawą opcją na drugą linię stał się Karol Baran. W formacji młodzieżowej bryluje tam Oskar Polis, który jeździ ostro, żeby nie powiedzieć niebezpiecznie.