Do czego służą weterani? Felieton Dziennika Łódzkiego
Do lipcowego wyjazdu weteranów na Gibraltar dla upamiętnienia 75. rocznicy śmierci gen. Władysława Sikorskiego wraca „Super Express”.
Oficjalnie uczestniczyło w nim 11 kombatantów. Ilu naprawdę? Kto zajął pozostałe 15 miejsc? Politycy i kto jeszcze? Listy Urząd ds. Kombatantów nie ujawnia. Nieładnie, ale sprawiedliwie zauważmy, że w dziedzinie kombatanckich wyjazdów nastąpiła poprawa. Kiedy w 1995 król Norwegii z okazji rocznicy wyzwolenia zaprosił na swój koszt 25 polskich weteranów, w samolocie znalazło się miejsce tylko dla jednego z nich! Resztę zajęli politycy!
To zrozumiałe, przecież żołnierze po to giną, by nad ich mogiłami politycy różnej maści mogli ronić krokodyle łzy i robić sobie kampanię. Żywi weterani do tego nie są potrzebni.