Dlaczego szkoły zawodowe? Jak przekonać nieprzekonanych?
Poznań choć od lat kojarzony z sektorem nowoczesnych usług i przemysłu, także tego wysokiej technologii, podstawą sukcesu gospodarczego naszego miasta zawsze było rzemiosło oraz małe i średnie przedsiębiorstwa. W 2015 roku wysiłki władz miasta, dyrektorów i nauczycieli szkół zawodowych oraz przedstawicieli środowisk gospodarczych, które skierowane były na pobudzenie zainteresowania absolwentów gimnazjów ofertą szkół zawodowych (techników i szkół zasadniczych – dziś branżowych) przyjęły nową, niezwykle profesjonalną formułę – wielopłaszczyznowej i wielowymiarowej akcji promocyjnej Szacun dla Zawodowców, zwieńczonej symbolicznie spektakularnym wydarzeniem - Areną Zawodów. Był to moment kluczowy.
Akcja, w którą od początku włączył się osobiście Prezydent Jacek Jaśkowiak, zmieniła stopniowo utrwalone przez lata, krzywdzące spojrzenie na kształcenie zawodowe. Dziś o wiele więcej osób – tak rodziców, jak i uczniów, zdaje sobie sprawę, że taki właśnie wybór gwarantuje w przyszłości pracę, a wcale nie zamyka dalszej ścieżki edukacyjnej.
Są też efekty wymierne – rośnie liczba uczniów poznańskich techników i szkół branżowych. Rozszerzamy ofertę szkół zawodowych, uzupełniając ją o nowe, niezbędne gospodarce profesje. Zwalczyliśmy stereotyp, sugerujący, że kształcenie zawodowe, obejmujące równoczesne przyswajanie wiedzy i praktycznej nauki zawodu prowadzi do obniżenia jakości w jednej i drugiej dziedzinie. Nasze szkoły techniczne są w czołówce wielkopolskich i polskich szkół, mają świetne wyniki tak w sferze nauki teoretycznej, jak i praktycznej. Dziś skupiamy się na budowaniu dobrych relacji pomiędzy biznesem a edukacją zawodową. Ogromna liczba klas w szkołach zawodowych ma swoich patronów i partnerów wśród pracodawców, co ułatwia absolwentom gimnazjów i szkół podstawowych podejmowanie dobrych wyborów edukacyjnych, powiązanych ze ścieżką kariery zawodowej.
Ogromne znaczenie szkolnictwa zawodowego znalazło odzwierciedlenie w finansowych decyzjach władz Poznania - ogromnych nakładach, które nasze miasto poniosło w ostatnich latach na poprawę warunków kształcenia – inwestycjach i wydatkach na doposażenie szkół w nowoczesne pomoce dydaktyczne, a także rozwój systemu staży zawodowych dla uczniów i możliwości dokształcania nauczycieli.
Reforma edukacji, która wyeliminowała gimnazja i obniżyła próg wieku, w którym młodzi ludzie muszą zdecydować o swojej przyszłości, wymusza na nas podjęcie kolejnych wyzwań, m.in. dalszego rozwijania systemu doradztwa zawodowego w szkołach, budowy na nowo systemu wsparcia uczniów szkół podstawowych, wypracowania efektywnych standardów pracy z uczniem. Szkoda, że w dyskusji nad zmianą systemu oświaty w naszym kraju władze rządowe nie wzięły sobie do serca zgłaszanego od lat postulatu stworzenia odrębnego stanowiska doradcy zawodowego, gwarantując w subwencji odpowiednie środki na utrzymanie takiego etatu w każdej polskiej szkole podstawowej. W Poznaniu na pewno będziemy upowszechniać dobre wzorce w zakresie szkolnych systemów doradztwa zawodowego, wykorzystując nasze doświadczenie zakresie współpracy na styku edukacji i rynku pracy.
Dziś, gdy w naszym mieście trwają prace nad polityką oświatową – strategicznym dokumentem wskazującym kierunki rozwoju poznańskiej edukacji, chcemy aby szkolnictwo zawodowe znalazło się wśród wieloletnich priorytetów, zajmując szczególne miejsce w hierarchii naszych zadań. Tego wymaga nie tylko aktualna sytuacja na rynku pracy, ale przede wszystkim zmiany demograficzne, które czekają nas w najbliższych latach, zwłaszcza proces starzenia się społeczeństwa poznańskiej metropolii i odpływu dziś aktywnych zawodowo specjalistów.
Fakt, że akcja Szacun dla Zawodowców z roku na rok dociera do większej grupy uczniów i rodziców, a Arena Zawodów gromadzi coraz większą liczbę zainteresowanych ofertą szkół zawodowych potwierdza, że wytrwałość i konsekwencja mogą przyczynić się do zmiany trendów, do budowy dobrej pozycji tego segmentu edukacji i poprawy jego wizerunku. Wszystko to jest również dowodem, że nasze zadania traktujemy poważnie i nie miały one nigdy charakteru incydentalnego.
Zobacz wideo: