Rezygnowanie ze śniadania, zarówno pierwszego jak i drugiego jest wbrew zasadom zdrowego żywienia. Powinni o tym pamiętać szczególnie rodzice, którzy pomagają swoim pociechom szykować się do szkoły. Ważna jest pomysłowość, jeszcze ważniejszy - dobry przykład.
Bez śniadania ani rusz
Pierwsze śniadanie powinno pokrywać zapotrzebowanie na około 25 procent energii i być pełnowartościowe - składać się z produktów pochodzących z różnych grup, w tym z mleka i jego przetworów, pieczywa mieszanego z niewielką ilością tłuszczu, pełnowartościowego produktu białkowego oraz dodatku warzyw i owoców. - Podstawą posiłku śniadaniowego powinno być mleko i produkty mleczne – najlepszym rozwiązaniem są tradycyjne zupy mleczne, na przykład owsianka, kasza orkiszowa z mlekiem. Bardzo dobrym pomysłem jest przyrządzanie past białkowo-warzywnych, na przykład jajka z ogórkiem i pomidorami czy ryby z ogórkiem kiszonym - podpowiada Kamila Sobaś, ekspert zdrowego żywienia.
Wśród składników odżywczych spożywanych w pierwszym śniadaniu powinno uwzględnić się: witaminy z grupy B, wapń, żelazo, jod, cynk oraz odpowiednie kwasy tłuszczowe, zwłaszcza z grupy omega-3, niezbędne dla prawidłowego funkcjonowania mózgu.
Dietetycy mocno podkreślają, że z pierwszych śniadań bezwzględnie nie należy rezygnować. - Dzieci, które zaczynają naukę na czczo, nie dostarczają organizmowi odpowiedniej porcji energii. W efekcie ten broni się, pracuje gorzej i szybko się męczy - podkreśla ekspert.
Zgodnie z zasadami racjonalnego żywienia ważne jest także drugie śniadanie, które powinno pokrywać 5-10 procent wartości energetycznej całodziennej racji pokarmowej i zawierać urozmaicone produkty. - Drugim śniadaniem może być kanapka z pełnoziarnistego pieczywa z masłem lub serkiem fromage, produkt zawierający białko w postaci chudej wędliny, sera żółtego lub jajka, warzywo - na przykład 1-2 liście sałaty i około 50 gramów innych warzyw i odpowiedni napój - mleko, jogurt, kefir czy sok owocowo-warzywny.
Zdrowe i pyszne śniadanie dla ucznia. ZOBACZ PRZEPISY
Najlepiej, jeśli posiłki do szkoły przygotujemy dzieciom sami. - Starajmy się, by były atrakcyjne, łatwe do spożycia i nie wymagały podgrzewania. Polecam na przykład placuszki serowe z owocami, placuszki warzywne z cukinii czy dyni, muffiny z muesli i warzywami, kaszę jaglaną z owocami - możliwości jest naprawdę wiele - mówi Kamila Sobaś.
Przykład idzie z góry
Nie zawsze jednak dziecko będzie entuzjastycznie reagowało na nasze propozycje. Jak zachęcić do jedzenia niejadków? - W mojej opinii zdrowych dzieci do jedzenia zmuszać nie należy. Jeśli dziecko rozwija się prawidłowo - fizycznie i intelektualne - powinniśmy zrobić wywiad i zaobserwować, dlaczego rezygnuje z jedzenia. Być może zwyczajnie nie lubi proponowanych przez nas posiłków lub sięga po coś w międzyczasie? O ile w podstawówce dzieci pomagają kontrolować nauczyciele, o tyle nad starszymi uczniami nie jesteśmy w stanie zapanować. Jeśli nie dochodzi do chorób, niedoborów masy ciała, co na szczęście monitorujemy w czasie badań bilansowych, zaufajmy dzieciom - one wiedzą, ile potrzebują zjeść - mówi doktor Ewa Gutkowska, pediatra.
Lekarka podkreśla także, że znacznie częstszym problemem obecnie jest otyłość, nie zaś niedożywienie. - O ile dorośli łatwo przejęli wzorce diety śródziemnomorskiej w odniesieniu do siebie, o tyle w stosunku do dzieci wciąż dominują modele tradycyjne. Dzieci nieustannie namawiane są do jedzenia. Gdy sięgną na przykład po jabłko, śliwkę i pomarańczę, zachęca się je jeszcze do zjedzenia kanapki. Nic bardziej mylnego. Dajmy im dobre wzorce. Jeśli sami będziemy odżywiać się prawidłowo, dzieci samoistnie przejmą nasze nawyki - podkreśla pani doktor.