Dlaczego ludzie wyjeżdżają za pracą? Jadą po lepsze życie

Czytaj dalej
Fot. Krzysztof Kapica
Wojciech Tatara

Dlaczego ludzie wyjeżdżają za pracą? Jadą po lepsze życie

Wojciech Tatara

Na topie zarobkowych wyjazdów nadal jest Anglia. Niemcy tracą na popularności.

- Wyjechałem za granicę do pracy w Norwegii, ponieważ naszym regionie tak naprawdę jej nie ma - mówi Karol z Rzeszowa. - Jak już jest, to pracodawcy oferują niskie zarobki. Do lepiej płatnej pracy żądają dużego doświadczenie. Problem w tym, że na Podkarpaciu młodzi ludzie nie mają gdzie zdobywać tego doświadczenia.

Kierunki zarobkowej migracji pozostają niezmienne od kilku lat. Co piąty Polak wykupuje bilet lotniczy w jedną stronę lecąc w poszukiwaniu pracy do Anglii, choć obawy związane z brexitem nieco wstrzymały zapał w poszukiwaniu do pracy za funty. Drugim państwem w rankingu naszych wyjazdów są Niemcy, które jednak zaczynają tracić popularność - powód: Zagrożenie zamachami terrorystycznymi w Europie Zachodniej.

Kolejny kierunek emigracji zarobkowej z naszego regionu to kraje skandynawskie. Wysokie zarobki w porównaniu do Niemiec czy Wielkiej Brytanii i tanie połączenia lotnicze skusiły wielu mieszkańców Podkarpacia.

Chętnie wyruszamy do pracy do Holandii, Francji, Belgii. Coraz mniej popularne stały się Stany Zjednoczone - zbyt daleko, trzeba starać się o wizę, a zarobki nie są już tak atrakcyjne w porównaniu z europejskimi.

Szanują pracownika

- Za granicą rynek pracy jest o wiele większy i daje więcej możliwości - ocenia Karol. - Co prawda pracuję się za stawkę niższą niż miejscowi, ale w porównaniu z tym co można zarobić w Polsce i tak się opłaca.

Rzeszowianin zwraca uwagę na inne podejście do pracownika.

- Pracodawca, jak widzi że się starasz i jesteś dobrym pracownikiem, daje ci szansę rozwoju. Kieruje cię na szkolenia, co daje możliwość pracy na lepiej płatnych stanowiskach. Pracownik oczywiście za szkolenia nie płaci, ponieważ pokrywa je pracodawca. Inwestuje w ciebie, bo to mu się opłaci - dodaje.

Dla 50 - latka nie ma pracy w regionie

- Zdecydowałem się na wyjazd do Anglii, ponieważ na Podkarpaciu dla osób po 50. nie ma zatrudnienia - mówi Władysław z Rzeszowa.

- Jak jest, to zazwyczaj w ochronie, gdzie wymagane jest mnóstwo szkoleń, a najlepiej jeśli masz grupę inwalidzką. Oczywiście, można znaleźć pracę fizyczną, ale na ogół jest to sezonowe zajęcie i najczęściej na czarno, gdzie z wypłatami bywa różnie. Osoby starsze nie mają szans na znalezienie dobrej pracy w naszym regionie.

Władysław pracuje na farmie przy zbiorze warzyw i owoców. W ciągu 4 miesięcy w Anglii może zarobić tyle, aby przeżyć na Podkarpaciu rok.

- Jestem osobą starszą, więc już na stałe nie przeprowadzę się do Anglii. Większość młodych z Rzeszowa, z którymi pracowałem, decyduje się osiedlić na wyspach. Gdy już się tam zaaklimatyzują, ściągają bliskich. I nawet teraz, gdy jest niepewna sytuacja związana z brexitem, zapowiadają, że do Polski nie wrócą. Przeniosą się gdzieś do innego kraju w Europie. - podsumowuje Władysław.

Wojciech Tatara

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.