Dlaczego doszło do Powstania Styczniowego?
Rozmowa z Tadeuszem Sikorą, historykiem z Muzeum Orła Białego
Niebawem będziemy obchodzić 155 rocznicę wybuchu Powstania Styczniowego. Dlaczego do niego doszło?
Zaczęło się dwa lata wcześniej, od pogrzebu generałowej Sowińskiej, który stał się patriotyczną manifestacją. Z czasem było ich coraz więcej. Jedna z największych odbyła się na Świętym Krzyżu, gdzie zebrało się kilkanaście tysięcy osób. Bezpośrednią przyczyną była branka, pobór młodzieży do wojska rosyjskiego. Pamiętajmy, że wtedy „w kamasze” szło się na 25 lat! Rosjanie wybierali tych, których podejrzewali o działalność niepodległościową. Więc Polacy uciekli do lasu, a Rząd Narodowy ogłosił powstanie.
Powstanie było przygotowane?
Jeśli tak, to słabo. Branka była dla Polaków zaskoczeniem, termin wybuchu zrywu, styczeń, też nie sprzyjał powstaniu.
Jak wyglądało powstanie w Skarżysku i okolicach?
Tereny między Suchedniowem, Rejowem i Wąchockiem wyznaczono jako rejon koncentracji oddziałów powstańczych, pod dowództwem generała Langiewicza. Największą było starcie roty piechoty rosyjskiej z powstańcami w Suchedniowie. Kiedy Polacy opuścili miasteczko, żołnierze je spalili. W naszych okolicach doszło do kilkudziesięciu potyczek i starć.
Kim byli powstańcy?
Najczęściej pracownikami miejscowych zakładów przemysłowych. Chłopów do powstania próbowano przyciągnąć później, obiecując oddanie im na własność ziemi, którą uprawiali. Szlachta poszła do powstania, choć często nie wierząc w szanse na zwycięstwo.
Jak długo trwały u nas walki?
Na ziemi świętokrzyskiej niemal do końca, ustały w 1864r.
To powstanie miało sens?
To trudne pytanie. Myślę, że musiało do niego dojść. Rosjanie, chcąc spacyfikować narastające nastroje niepodległościowe Polaków, sprowokowali jego wybuch w dogodnym dla siebie terminie. Powstanie nie miało szans powodzenia. Ale jako pierwsze wykazało skuteczność walk partyzanckich. Powstanie trwało prawie dwa lata!
Jakie skutki miało powstanie dla naszych terenów?
Przede wszystkim ogromne zniszczenia. Wielu przedstawicieli szlachty zostało zesłanych na Syberię, konfiskowano na masową skalę majątki. To był koniec polskiej szlachty. Miasta zdegradowano do kategorii wsi. Nasiliła się rusyfikacja.