Dlaczego deszcze zalewają nam miasta? [WIDEO]
Zabudowaliśmy wszystko asfaltem, parkingami, betonem, osiedlami. Nic dziwnego, że woda nie ma gdzie wsiąkać, spływa do kanalizacji burzowych i tworzy dzikie potoki. O tym, jak temu zapobiegać, mówi geografka Alicja Laszuk
Dlaczego kolejne ulewy zamieniają ulice w Lubuskiem w potoki i sadzawki?
Coraz więcej miejskich terenów, które kiedyś zapewniały naturalną retencję (czyli zatrzymywanie wody - dop. red.), jest zabudowywana. Powstają fabryki, hale, asfaltowe drogi, budynki mieszkalne, co skutkuje tym, że woda nie ma już miejsc, gdzie mogłaby swobodnie rozlewać się i wsiąkać.
A jest coś takiego jak ponadnormatywne deszcze? Pytam, bo podobno to przez nie pod koniec maja i 6 czerwca ulice w Gorzowie stały się sadzawkami i rzeczkami.
Skalę opadów opisuje się w stopniach od 0 do 12, stosując nazewnictwo od „zwykły deszcz” (0) poprzez „silny deszcz”, „deszcz ulewny” do „deszcz nawalny IX st.” (12). 6 czerwca mieliśmy do czynienia z deszczem ulewnym w okolicach III i IV stopnia, a 30 maja z deszczem ulewnym IV stopnia.
Więcej przeczytasz w papierowym wydaniu Gazety Lubuskiej oraz w wydaniu PLUS.