Od wielu, wielu lat harcerze przyjeżdżają wypoczywać do uroczego ośrodka znajdującego się w malowniczej podbielskiej gminie Wilkowice.
Nie potrafiłem przypomnieć sobie, kiedy przyjechałem tutaj po raz pierwszy. Musiałem sięgnąć do albumu ze zdjęciami. Wertowałem go strona po stronie, aż w końcu znalazłem - czarno-białe zdjęcie (fotka u góry po lewej stronie) zrobione radzieckim, malutkim aparatem smiena 8M. Jakość pozostawia wiele do życzenia, ale wtedy liczyło się, że zdjęcie w ogóle wyszło. Na odwrocie długopisem napisałem: Wilczysko’86. To wtedy byłem tutaj po raz pierwszy, a później przyjeżdżałem ze swoimi kolegami z zastępu jeszcze kilka razy. Niewiele z tych eskapad już pamiętam - miejsca i zdarzenia nakładają się na siebie, ale do dzisiaj, kiedy myślę o Wilczysku, to kojarzy mi się z miejscem, w którym zaczynała się przygoda przez duże P. Dla chłopaka wychowanego w bielskim blokowisku wyjazd tutaj na biwak czy obóz - poza miasto, do lasu, w góry leżące o przysłowiowy rzut beretem - to było coś!
Ale nie tylko ja tak miałem. Koledzy z mojego zastępu równie. Dlatego śmiem twierdzić, że Wilczysko to miejsce szczególne w sercu niejednego śląskiego harcerza. I jeśli jakiś druh lub druhna jeszcze Wilczyska nie odwiedzili, to prędzej czy później tutaj się pojawią i przeżyją niezapomniane chwile.
Wyjaśnię: Wilczysko znajduje się w podbielskich Wilkowicach, malowniczej gminie leżącej u stóp Magurki Wilkowickiej - w paśmie Beskidu Małego. To ośrodek należący do Komendy Hufca Bes-kidzkiego Związku Harcerstwa Polskiego. Jednym z jego największych atutów jest to, że znajduje się na skraju lasu, na stoku Magurki, więc piękna beskidzka przyroda jest praktycznie na wyciągnięcie ręki.
Jednym ze znaków rozpoznawczych Wilczyska są charakterystyczne dwupiętrowe, drewniane domki typu „Krokus”. Ich drewniane wnętrze bardzo dobrze pasuje do górsko-leśnego otoczenia. Kto miał okazję spać w tych domkach, nie zapomni tych nocy do końca życia. Jednym z najważniejszych miejsc Wilczyska jest tzw. Stajnia - magiczne miejsce pod wiatą, gdzie setki druhen i druhów spędziło niezapomniane chwile przy harcerskiej watrze.