Dla seniorów zakupy są dużym wyzwaniem. I powodują stres
Zbyt wysoko ułożone towary, za szybko przesuwające się artykuły przy sklepowej kasie - to tylko niektóre problemy o których mówią seniorzy. Bywa, że skarżą się także na klientów.
- Czy może mi pani podać drożdże? - pyta sympatyczna starsza pani klientkę bydgoskiego sklepu dyskontowego. - Ja nie mogę już dosięgnąć. Za wysoko ułożyli.
- Człowiek na starość się kurczy - dodaje inna klientka tegoż sklepu. - Osteoporoza robi swoje!
I unosząc rękę demonstruje, że serów w plasterkach nie dosięgnie, a one przecież są w promocji, dobrej jakości.
- Mało kto myśli o staruszkach - twierdzi starszy pan, który robi zakupy w dyskoncie innej sieci. - Wszędzie jest podobnie. To, co człowiekowi jest najbardziej potrzebne, ustawiają także na najwyższych półkach. Masło, margaryna, jogurty już wielokrotnie wylądowały na sklepowej podłodze, bo nie dałem rady ich dosięgnąć. Za to czipsy stoją na wysokości oczu. Dlaczego? Bo pewnie chodzi o to, żeby na dzieciakach zarobić.
Czytaj o tym w pełnej wersji artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień