Dla jednych to finał pocieszenia, a dla innych ostra walka o medal
Ekantor.pl Falubaz otrzepał się po porażce z „Piernikami“ i jedzie dalej. Stawką jest przecież trzecie miejsce na podium w najlepszej lidze na świecie
Wiele wskazuje na to, że Betard Sparta boleśniej niż my odczuła porażkę w półfinale. Pewnie styl domowego lania (29:49) ze Stalą Gorzów sprawił, że w sztabie drużyny solidnie się zatrzęsło i Piotr Baron pożegnał się ze swymi chłopakami. Dymisja szkoleniowca była szeroko komentowana i na pewno nie pozostaje obojętna na dyspozycję zespołu oraz sposób przygotowania toru w Poznaniu. Obowiązki menedżera przejął Krzysztof Gałandziuk.
Wśród zawodników nie ma zmian. Jedynym znakiem zapytania jest występ juniorów. Adrian Gała stara się wyleczyć urazy po meczu w Gorzowie, a Maksym Drabik zbiera siły po ciężkiej kontuzji w lidze szwedzkiej. Brylancik Sparty wycofał się z piątkowych zawodów o mistrzostwo świata juniorów, ale to jeszcze nic nie znaczy. Max wie, że medalu już tam nie zdobędzie, a siły warto zachować na ligę. Jeśli wracać do ścigania to na „własnym” torze i przeciwko szybkim przeciwnikom. Sparta - ta nazwa zobowiązuje, więc wrocławianie bankowo nie odpuszczą medalu.
A jak tam Falubaz? Czy trener Marek Cieślak da radę wykrzesać ze swych zawodników jeszcze tę ostatnią iskrę? Piotr Protasiewicz zapewniał, że nie ma to, tamto, walczą o medale i nikt nie ogląda się za siebie. Najważniejszy jest teraz dwumecz z wrocławianami. Co na to trener? - Walczy się o trzy medale. Sportowcy cenią także trzecie miejsce, bo medal jest medalem. Gdybyśmy w ogóle nie weszli do play offów to dopiero by była tragedia. Weszliśmy, narobiliśmy wszystkim nadziei i zaczęło się... Trzeba zmienić trenera i już - mówił szkoleniowiec, a gdy odparliśmy, że Sparta szuka trenera odparł: - Nie tylko - i nie dał się wciągnąć w dywagacje o teoretycznej sile przeciwników. - Pogadamy po Wrocławiu - rzucił w swoim stylu i poszedł, bo konfrontacja z „Krzyżakami” zmęczyła także Cieślaka.
Walczy się o trzy medale. Sportowcy cenią także trzecie miejsce, bo medal jest medalem
Można snuć rozmaite scenariusze, ale wyniki wskazują, że to Falubaz jest faworytem w konfrontacji z Betardem Spartą. Trójka naszych liderów to jednak zdecydowanie dłuższe żądło niż Tai Woffinden i równający do niego Maciej Janowski czy Vaclav Milik. Zwłaszcza „Janoś” ma w tym sezonie pod górkę i choć dysponuje potencjałem, brak mu mocy i prędkości. As gospodarzy może się oczywiście przełamać, ale jego rezultaty nie wskazują, by stało się to właśnie teraz. Trudno przypuszczać, żeby podobna niemoc dopadła nagle Patryka Dudka czy Jasona Doyla. Jadą niczym automaty. „PePe” po słabszym półfinale w domu będzie pewnie okrutnie nabuzowany. To zawodnik słynący z ambicji, a więc drżyjcie rywale.
Zestawienie „drugiej linii” wygląda słabiej. Nieobliczalny Andriej Karpow może nas zachwycić kilkoma atakami, ale nie musi jeśli zawiedzie go refleks lub przełożenia pójdą w złą stronę. Jarosław Hampel walczy w każdym biegu, ale raczej o powrót do dawnej formy. To, co udawało się ostatnio na domowym torze (9 pkt.) ciężko będzie powtórzyć. Tu tkwią szanse Sparty. A juniorzy? Krystian Pieszczek jest faworytem do tytułu mistrza świata, ale w lidze to szalenie nierówny gracz. Jeśli pojedzie Drabik, może być bardzo ciekawie.
Awizowane składy
- Ekantor.pl Falubaz: 1. Patryk Dudek, 2. Jarosław Hampel, 3. Jason Doyle, 4. Andriej Karpow, 5. Piotr Protasiewicz, 6. Krystian Pieszczek, 7. Alex Zgardziński;
- Betard Sparta Wrocław: 9. Tai Woffinden, 10. Szymon Woźniak, 11. Tomasz Jędrzejak, 12. Vaclav Milik, 13. Maciej Janowski, 14. wakat, 15. Adrian Gała.
Sędziuje Jerzy Najwer (Gliwice). Początek o 16.30. Transmisja w nc+, a relacja tekstowa na naszej stronie internetowej.
Bilety za 40 zł można kupować wyłącznie w sieci: bilety.wts.pl, wydrukować i pokazać przed wejściem na stadion w Poznaniu, gdzie jeździ nasz niedzielny rywal.