Demon wygrał ze słodką Laurą
Jedną z wielu atrakcji zakończonego wczoraj w Łodzi Kapitularza, trzydniowego konwentu miłośników fantastyki, jaki odbył się na Wydziale Filologicznym Uniwersytetu Łódzkiego, był konkurs cosplay, czyli wybory najlepiej przebranego uczestnika zlotu. Cosplay to zabawa w przebieranie się za postaci z książek s-f, filmów, kreskówek anime, komiksów, gier... Inspiracją może być właściwie wszystko, a jej źródła mogą leżeć nawet daleko poza fantastyką.
- Cosplayerem będzie nawet ktoś przebierający się za Freddiego Mercurego - mówi szczecinianka Klaudia „Baltica” Wojnarowicz, postać dobrze znana w środowisku cosplay, która była jurorką na łódzkim konkursie. Wystąpiła w „stroju organizacyjnym”, czyli we własnoręcznie uszytym kostiumie Aloy, postaci z futurystycznej gry „Horizon0Down” (dostępnej na konsolę PlayStation 4).
- Inspiracji można szukać wszędzie i przyznaję, że nawet nie jestem do końca pewna, z jakich anime pochodziły niektóre postaci, jakie wystąpiły dziś na scenie - dodała.
Do konkursu stanęło 6 postaci i Shperacze - 8-osobowa grupa rekonstrukcyjna odtwarzająca zastęp postapokaliptycznych poszukiwaczy wiedzy oraz technologii ocalałej po zagładzie ludzkości. Każdy musiał przedstawić krótką scenkę związaną ze swoją postacią. Te amatorskie rólki były bardzo starannie przygotowane. Entuzjazm widowni wzbudził m.in. mag ze Świata Dysku, literackiego cyklu Terry’ego Pratchetta oraz wokalny popis Glindy z musicalu „Wicked”.
Na scenie można było też podziwiać Lind z gry „Legend of Zelda”, Akise Aru z anime „Pamiętniki z przyszłości” oraz postać nazwaną MTG Woman, której kostium (wraz z tarczą i mieczem) został sklejony z kilkuset kart do gry „Magic: The Gathering”. Bezkonkurencyjna okazała się jednak Sindragosa - ludzkie wcielenie smoka występującego w grze komputerowej „World of Warcraft”. Wykonanie tego kostiumu powstałego w termoplastiku zajęło wcielającej się w tę postać Sylwi Kosternie prawie rok!