Delegatura IPN w Bydgoszczy. Proces przejmowania dokumentów trwa
Akta wojskowe, policyjne, sądowe, a także darowizny od byłych działaczy opozycji wzbogaciły w ostatnich latach archiwum bydgoskiego IPN.
Akta znalezione w domu Czesława Kiszczaka sprawiły, że odżyła sprawa przekazywania dokumentów, które z mocy ustawy z 18 grudnia 1998 r. powinny znaleźć się w IPN.
Pojawiły się np. zarzuty pod adresem prokuratorów Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, którzy - mając podstawy prawne - nie szukali akt w domach byłych peerelowskich dygnitarzy.
W ostatnich dniach władze IPN przypomniały o ustawowym obowiązku przekazania dokumentów wytworzonych przez cywilne i wojskowe organy bezpieczeństwa PRL (z lat 1944-1990) do oddziałów instytutu.
O tym, że nie wszystkie instytucje chętnie przekazywały akta pisaliśmy już w 2006 roku. Wtedy okazało się, że - choć bydgoska Delegatura IPN istnieje od pięciu lat (powstała w kwietniu 2001 r.) - to niektóre instytucje, w tym sądy i policja, nie zdążyły przekazać dokumentów, zgodnie z obowiązującymi przepisami.
O to, czy liczący ponad 3 km akt zasób bydgoskiego archiwum wzbogacił się o nowe zbiory, zapytaliśmy Edytę Cisewską, naczelnika Delegatury IPN.
- Proces przekazywania dokumentów jeszcze trwa. Współpracujemy m.in. z sądami, skąd otrzymaliśmy akta spraw karnych oraz akta spraw o uznanie za zmarłego. Obecnie prowadzimy przegląd archiwów jednostek penitencjarnych na obszarze całego województwa kujawsko-pomorskiego. Biorą w nim udział nasi archiwiści. Z policji przejęliśmy dokumenty wydziału łączności, który w styczniu 1984 r. znalazł się w strukturze SB. W komendzie policji czasami znajdują się jeszcze pojedyncze materiały dotyczące spraw operacyjnych.
Jak się dowiadujemy, bydgoski IPN kończy przegląd akt w wojewódzkich komendach uzupełnień. Do zasobu włączone zostaną karty ewidencyjne żołnierzy wojskowych organów bezpieczeństwa państwa. Z Torunia, z sądów wojskowych, trafią teczki personalne i akta spraw sądowych - w sumie prawie 200 jednostek archiwalnych.
- Z sądów dostaliśmy także akta ze śledztwa w sprawie śmierci Piotra Bartoszcze - dodaje Cisewska.
Zasób archiwum Delegatury wzbogacają również darowizny. - Ciekawe materiały przekazał nam pan Jan Perejczuk (jedna z najważniejszych postaci pierwszej „S” w Bydgoszczy - przyp. red.). Są to m.in. ulotki, znaczki Solidarności czy związkowa bibuła. Niedawno od adwokatów dostaliśmy akta NSZZ Solidarność, który działał przy oddziale wojewódzkim Banku Gospodarki Żywnościowej. Zostały znalezione podczas remontu jednej z bydgoskich kamienic - informuje szefowa Delegatury IPN.
Z dokumentami znajdującymi się w zasobie IPN mogą zapoznawać się naukowcy i dziennikarze. Wczoraj w Warszawie udostępniono pierwszą partię materiałów dotyczących TW „Bolka”. Od jutra materiały te będą dostępne także w oddziałach i delegaturach.