Od początku roku w gminie Kargowa było tylko jedno zgłoszenie o znęcaniu się nad zwierzętami. Ale sprawą już zajmuje się prokuratura.
„Dwa domy obok siebie, jedni sąsiedzi donoszą na drugich w sprawie warunków, w jakich żyją psy. W efekcie odbieramy i jednym, i drugim, łącznie pięć. To, co zobaczyliśmy, przyprawia o mdłości i wymioty. Najpierw rzuca się w oczy zamknięty w kojcu duży psiak. Sunia o imieniu... Czesław. Po lewej stronie buda z plastikowej płyty falistej. Trójka psów także nigdy nie opuszcza komórki, chyba, że któremuś uda się wymknąć podczas otwierania drewnianej furtki - to fragment relacji zamieszczonej na facebooku przez pracowników zielonogórskiego OTOZ Animals po jednej z interwencji w Kargowej.
Pracownicy robią teraz wszystko, by doprowadzić psy do normalnego stanu. - Przede wszystkim zostały wykąpane, ale musimy je jeszcze wykastrować, wysterylizować, zaszczepić. A to sporo kosztuje - mówi Dawid Chabraszewski z OTOZ. Średni koszt miesięcznego utrzymania psiaków to ok. 3.500 zł (wchodzi w to leczenie, wyżywienie, pobyt w hotelu, wizyty u weterynarza). Dlatego pracownicy liczą na pomoc ludzi dobrej woli.
- Na szczęście psiaki są grzeczne, szukają kontaktu z człowiekiem, a to zwiększa ich szanse na szybkie znalezienie domu. Często bowiem odbieramy też takie psy, które nie są nauczone tego, że człowiek nie krzyczy, nie bije, że nie muszą walczyć między sobą o jedzenie - mówi D. Chabraszewski i podkreśla, że w wielu przypadkach ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, że za złe traktowanie zwierząt mogą ponieść jakieś konsekwencje. A mogą. Jakie?
- Jeśli otrzymamy zgłoszenie o złym traktowaniu psa lub znęcaniu się nad nim, wówczas składamy do wójta, burmistrza gminy lub prezydenta miasta wniosek o jego odebranie. Następnie do prokuratury składamy zawiadomienie o znęcaniu się nad zwierzęciem i zakładana jest sprawa. Właścicielowi zwierzęcia grozi kara pozbawienia wolności do lat 2, a nawet do lat 3, jeśli był wyjątkowo okrutny - tłumaczy D. Chabraszewski.
To była pierwsza w tym roku interwencja pracowników OTOZ Animals w Kargowej. Jak sami mówią, do podobnych spraw na terenie tej gminy nie dochodzi niemal wcale, co potwierdza także burmistrz Jerzy Fabiś. - U nas takie rzeczy się nie dzieją. Za sprawy zwierząt odpowiedzialny jest jeden z inspektorów z wydziału ochrony środowiska i wiem, że ostatnia sprawa, jaka do niego trafiła, to była właśnie ta opisywana. Częściej słyszy o psach bezpańskich błąkających się po mieście lub wsiach - mówi.
Na pomoc w leczeniu kargowskich psów zostało założone specjalne konto bankowe, na które można przelewać pieniądze: 96 1020 5402 0000 0702 0326 6210; OTOZ Animals Inspektorat Zielona Góra; z dopiskiem „darowizna - psy z Kargowej”.