Dawid Konarski: Mam nadzieję, że w rewanżu to my wygramy
Dawid Konarski atakujący Zaksy, to pierwsze żądło PlusLigi. Były gracz Resovii w sobotnim szlagierze nie rozwinął skrzydeł, ponieważ goście z Rzeszowa mu na to nie pozwolili.
Tie-break był wisienką na torcie w tym emocjonującym meczu. Czego zabrakło Zaksie, aby pokonać Resovię?
Najłatwiej można odpowiedzieć, że do zwycięstwa zabrakło nam dwóch piłek. W którymś momencie popełniliśmy błędy, byliśmy gorsi, gdzieś uciekło nam jedno przyjęcie, nie wykorzystaliśmy kontry - zamiast piłkę nabić na blok zaatakowaliśmy w aut. Tego właśnie zabrakło nam w tie-breaku, ale szkoda także początku spotkania. Pierwszego seta zaczęliśmy od serii własnych błędów. Później goniliśmy, goniliśmy Resovię, ale zabrakło tylko dwóch punkcików, żeby wygrać tę partię. Następne dwa sety graliśmy już naprawdę fajnie, tak jak już samych siebie przyzwyczailiśmy do takiej gry. W czwartym było trochę nierówno, troszeczkę szarpania i Rzeszów wykorzystał swoją przewagę.
Bardzo ważne dla losów meczu było wejście Ivovicia...
Marko dał bardzo dobrą zmianę, trochę się zasiedział w kwadracie dla rezerwowych, widać było, że go nosi. Dużo wniósł do gry. Byliśmy na to przygotowani, ale Resovia złapała swój rytm i wyrównała na 2:2. Tie-break był wyrównany, wygrał Rzeszów, byliśmy słabsi o dwie piłki. Mam nadzieję, że w przyszłym roku, to my wygramy. Nikt nie będzie płakał nad rozlanym mlekiem. To tylko jeden mecz. Przed nami jeszcze 15 kolejek. Mam nadzieję, że utrzymamy pozycję lidera.
W czwartek ma zostać ogłoszone nazwisko nowego trenera reprezentacji Polski. Wiele wskazuje na to, że zostanie nim Ferdinando De Giorgi. Co wy na to?
Czekamy na oficjalną decyzję, bo jeszcze nie wiadomo, kto to w końcu będzie. Jeżeli jednak wybór padnie na naszego trenera, to będzie miło dla całego naszego środowiska. Po półtora roku pracy w lidze na pewno pogląd na polskich zawodników ma. Zobaczymy.