Nie tak swój ligowy debiut wyobrażał sobie trener Dariusz Marzec. O ile w środku tygodniu w Totolotek Pucharze Polski poszło dość łatwo, to w Radomiu jego drużyna zderzyła się ze ścianą. Na plus przy zespole Marca można zapisać jedynie pierwszy kwadrans. Później było tylko gorzej.
- Przyjechaliśmy do Radomia po trzy punkty, ale niestety nie udało nam się tego dokonać. Pierwsza stracona bramka, no cóż, byliśmy w przewadze, więc popełniliśmy ewidentny błąd. Czas na analizę przyjdzie, także wtedy będziemy wiedzieć, wtedy będziemy rozmawiać o tym kto zawalił i dlaczego zawalił - podkreślił trener mieleckiego zespołu.
W dalszej części artykułu m.in.:
Nowemu szkoleniowcowi mieleckiej Stali brakowało przede wszystkim dokładności w rozegraniu akcji. Nie szczędził również gorzkich słów pod adresem radomskiej murawy.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień