Damy z siebie wszystko - mówi Karol Bielecki [wideo, zdjęcia]

Czytaj dalej
Fot. Paweł Skraba
Rozmawiali PAWEŁ SKRABA I TOMASZ WĘCŁAWSKI

Damy z siebie wszystko - mówi Karol Bielecki [wideo, zdjęcia]

Rozmawiali PAWEŁ SKRABA I TOMASZ WĘCŁAWSKI

Bliski perfekcji Karol Bielecki poprowadził Polskę do zwycięstwa z Francją. - Koncentrujemy się na kolejnym meczu - mówi reprezentant Polski.

- Balon oczekiwań po zwycięstwie z Francją został napompowany. Czujecie presję?
- To wy, dziennikarze, go pompujecie. My do tego tak nie podchodzimy. To jest tylko sport, a w nim nie ma nic pewnego. Jakby zawsze wygrywali faworyci, to nie byłoby sensu rozgrywać takich mistrzostw. Robimy swoje i w każdym meczu dajemy z siebie wszystko. Co to przyniesie w rezultacie, trudno teraz wyrokować.

- Przeciwko drużynie francuskich gwiazd zagrałeś swój najlepszy mecz w kadrze od wielu lat.
- Rzeczywiście, grało mi się dobrze. Ale to cała drużyna zapracowała na ten sukces. Świetnie broniliśmy i nie pozwoliliśmy wskoczyć im na poziom, który zazwyczaj prezentują. Bo jak już się rozkręcą, to ciężko ich zatrzymać.

- Leży ci gra z tym przeciwnikiem?
- Na pewno jest tak, że przez sposób zorganizowania obrony czy też określone predyspozycje fizyczne poszczególnych drużyn można powiedzieć, że z jednym rywalem gra mi się łatwiej, a z drugim trudniej. Francja mi pasuje, ale jest też kilka innych zespołów, z którymi mogę grać dobrze.



- To jakie są dla ciebie trudne?
- Zobaczymy po kolejnych meczach. Nawet jeżeli ja będę grał słabiej, to Michał Jurecki czy „Lijek” mogą pociągnąć reprezentację. Mam nadzieję, że razem jakoś sobie poradzimy. Mamy zawodników, którzy biorą na siebie ciężar gry i odpowiedzialności. To dobrze, że nie gramy tylko jedną opcją, bo bylibyśmy dla rywala zbyt łatwi do rozszyfrowania.

- To długi turniej. Wytrzymacie kondycyjnie?
- Jesteśmy dobrze przygotowani. Podczas zgrupowania wykonaliśmy tytaniczną pracę, która powinna zaprocentować. Czuję się, odpukać, bardzo dobrze. Poza kontuzją Bartka Jureckiego nikt nie ma większych problemów zdrowotnych, a to niezwykle istotne przed kolejną fazą gier. Mamy przerwę do soboty. Te trzy dni są nam potrzebne. Gramy tak, jak wynika z kalendarza i nie zastanawiamy się nad tym. To jest rywalizacja na najwyższym światowym poziomie i każdy jest przygotowany na to, że trzeba być gotowym w każdej chwili wejść na najwyższe obroty.

- Karol Bielecki jak wino, im starszy tym lepszy. Jaka jest tajemnica wysokiej formy?
- To wszystko kwestia psychiki. Trochę zajął mi powrót na ten poziom po tragicznym w skutkach meczu z Chorwacją. Udało się i cieszę się z tego niezmiernie. Dlatego taki mecz, jak ten z Francją tym bardziej człowieka buduje.

- Należysz do reprezentacyjnej starszyzny. Musicie trochę pokierować młodymi zawodnikami?
- To mądre, dobre chłopaki i sami wiedzą, na co można sobie pozwolić, a na co nie. W każdej drużynie musi być mieszanka doświadczenia i młodości, bo to dobrze wpływa na grupę. Ale, oczywiście, zawsze służymy radą i pomocą młodszym chłopakom.

- Czujecie się bardziej pewnie po pokonaniu Francji?
- Na pewno jesteśmy podbudowani psychiczne. Nie można jednak zapominać, że to dopiero niecały półmetek turnieju i na nic zda się ta wygrana, jak nie będziemy zwyciężali w kolejnych spotkaniach. Zbyt pewni siebie też nie możemy być. Jesteśmy zespołem, który wie czego chce. Teraz liczy się tylko mecz z Norwegią.

Rozmawiali: Paweł Skraba i Tomasz Więcławski

Rozmawiali PAWEŁ SKRABA I TOMASZ WĘCŁAWSKI

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.