Damy radę chorobie
- Nie wiemy, co przyniesie nam jutro. Do końca życia już będziemy toczyć walkę z tą przebiegłą chorobą. Wierzymy jednak, że będzie dobrze - mówi tata Klaudii z Międzyrzecza.
- W szkole podstawowej Klaudia zaczęła mieć problemy z poruszaniem, zachowaniem równowagi, dokuczały jej ciągłe bóle głowy. Jeszcze w podstawówce przeprowadzono u niej pierwszą operację, po której musiała na nowo uczyć się mówić, chodzić. Niestety w drugiej klasie gimnazjum nowotwór zaatakował ze zdwojoną siłą - opowiada pan Paweł.
Raz już lekarze przerwali nawet leczenie
Dziewczynka co tydzień była poddawana leczeniu w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Wyjazdy były kosztowne, a Klaudię męczyła długa podróż oraz mocno wycieńczająca fizycznie i psychicznie chemioterapia. - Na jakiś czas lekarze przerwali leczenie, ponieważ nie było efektów. Kazano nam po prostu czekać. Potem jednak znowu wróciliśmy do leczenia. Teraz od pół roku nie biorę już chemii, a mój stan jest stabilny. Bardzo się z tego cieszę - opowiada Klaudia.
Operacja nie jest możliwa
Guz jest tak umiejscowiony, że jego operacja jest niemożliwa. - Tak naprawdę nie wiemy, co przyniesie nam jutro. Do końca życia już będziemy toczyć walkę z tą przebiegłą chorobą. Wierzymy jednak, że będzie dobrze - mówi tata. Klaudia musi też przechodzić rehabilitację ruchową, bo cierpi na niedowład prawej ręki. - Mam nauczanie indywidualnie w domu. Obecnie jest w drugiej klasie technikum. Na co dzień nie myślę o chorobie. Staram się żyć normalnie. Tak jak moi rówieśnicy. Moją wielką pasją są książki. Uwielbiam czytać, to moja odskocznia od rzeczywistości - opowiada Klaudia.
Od niemal samego początku wielu dobrych ludzi wspiera rodzinę Mazurów. - Niektórych nawet nie znamy, a oni organizują większe i mniejsze akcje, żeby nam pomóc. Cały czas czujemy ich ogromne wsparcie i jesteśmy wdzięczni - mówi pan Paweł. Dla Klaudii był zorganizowany m.in. bal charytatywny w hotelu w Kęszycy Leśnej. W pomoc dziewczynie wielokrotnie angażowali się także uczniowie i nauczyciele Gimnazjum nr 2 w Międzyrzeczu. Specjalnie dla niej rozegrali mecz charytatywny, organizowali kiermasze, zbiórki i itp.
W Gorzycy odbył się piknik, z którego dochód został w całości przekazany na leczenie Klaudii. Główną atrakcją imprezy były zawody konne, w których udział wzięło 30 jeźdźców. W czasie pikniku można było również spróbować szczęścia w fantowej loterii i zasmakować pysznych potraw z grilla.Klaudia była pod wrażeniem wydarzenia. - Lubię konie i z przyjemnością mogę je dzisiaj podziwiać. Czuję się świetnie - mówiła.
Każdy, kto chce pomóc Klaudii, może przekazać dowolną darowiznę na konto Fundacja Dzieciom Zdążyć Z Pomocą nr 15 1060 0076 0000 3310 0018 2615 z dopiskiem 11567 Klaudia Mazura - darowizna na pomoc i ochronę zdrowia. Można również przekazać pieniądze na indywidualne kontro chorej PKO. S.A nr 58 1240 3578 1111 0010 30 39 8130 z dopiskiem Klaudia.