Dał z siebie wszystko i wygrał
Tutaj liczy się stopniowe przyzwyczajanie organizmu do nadludzkiego wysiłku. Student UKW został mistrzem Europy w crossduathlonie.
Najpierw przebiegł trzy razy po trzy kilometry, potem cztery razy pokonał siedem na rowerze, a na koniec znów pobiegł trzy kolejne. Miłosz Czechowicz zdobył złoty medal Mistrzostw Europy w Crossduathlonie w kategorii wiekowej 20-24 lata. Zawody trwały pod koniec kwietnia w rumuńskim Târgu Mureș. Na starcie pojawiło się siedemdziesięciu sportowców z całej Europy. - Trasa była bardzo trudna i wymagająca - ocenia bydgoski mistrz. - Odcinek, który pokonywaliśmy na rowerze liczył wiele serpentyn, na których można było osiągnąć prędkość do 60 kilometrów na godzinę.
Zawody w crossduathlonie organizowane są najczęściej na leśnym terenie. Składają się na nie biegi przełajowe i kolarstwo. - Nie radzę sobie z pływaniem, stąd postanowiłem skupić się na dwóch pozostałych dyscyplinach zamiast startować w triathlonie - wyjaśnia Czechowicz. - Trenuję co najmniej raz w tygodniu, a swoją przygodę z kolarstwem rozpocząłem dwanaście lat temu. Wszystko zależy od ilości czasu, którym dysponuję.
Jak przyznaje, duathlon wymaga wszechstronności. - Jest uznawany za najtrudniejszą dyscyplinę sportu, ponieważ przy bieganiu pracują zupełnie inne mięśnie niż przy jeździe na rowerze - zdradza 23-latek. - Nie każdy organizm jest sobie w stanie z tym poradzić.
Na co dzień Miłosz Czechowicz studiuje wychowanie fizyczne na Uniwersytecie Kazimierza Wielkiego. Jest też trenerem personalnym. Jakie ma rady, dla kogoś, kto dopiero chce zacząć treningi? - Przede wszystkim trzeba być systematycznym - odpowiada. - Należy stopniowo przyzwyczajać organizm do wysiłku. Nie można na początku przesadzać.
Dla niego sezon rozpoczął się już w grudniu. Tylko w tym roku wystartował już w kilkunastu zawodach biegowych i wyścigach rowerowych.