Rozmowa z ks. Tomaszem Nowakiem, rzecznikiem Kurii Diecezjalnej w Rzeszowie.
1 listopada Kościół wspomina Wszystkich Świętych. Dlaczego to tak ważne święto?
Ktoś, kto zapoznał się z wymaganiami Ewangelii i usłyszał o potrzebie miłości nieprzyjaciół albo przebaczaniu w nieskończoność, może stwierdzić, że droga, którą proponuje Jezus Chrystus, jest wręcz nierealna. I wtedy pojawiają się święci, którzy pokazują, że jest nie tylko możliwa, ale przynosząca szczęście. Dzień Wszystkich Świętych pokazuje spełnione życie nie tylko tych kanonizowanych i beatyfikowanych przez Kościół, ale, ufamy, znacznej części ludzkości. Pokazuje konkretne twarze i konkretne historie, często dramatyczne, czasem naznaczone grzechem, ale też Bożą łaską. Skoro świętym się udało, to warto ich naśladować.
Co dla katolika oznacza często powtarzana fraza „świętych obcowanie”?
Obcowanie w tym ujęciu to tyle, co tworzenie wspólnoty, więzi, bliskości, solidarności, trochę w myśl zasady „jeden za wszystkich, wszyscy za jednego”. To łączność aż trzech przestrzeni, w których może przebywać człowiek. Chodzi tutaj o żyjących na ziemi, następnie w czyśćcu i w niebie. Niezależnie od akcentów, osoby w tych przestrzeniach nie są odizolowane od siebie, ale mogą na siebie oddziaływać. Prawda o świętych obcowaniu wyraża się przede wszystkim w trosce świętych, zbawionych w niebie, o tych, którzy pielgrzymują, walczą na ziemi.
Z kolei 2 listopada wspominamy wiernych zmarłych...
1 listopada idziemy myślami do nieba, a w dzień zaduszny, 2 listopada, do czyśćca. Co ważne, czyściec to nadal Kościół. Dusze w czyśćcu są częścią Kościoła, zatem należą do Jezusa Chrystusa. A gdzie Jezus Chrystus, tam jest miłość. Obraz czyśćca malowany tylko w ciemnych kolorach nie oddaje prawdy o tym miejscu, które jest przestrzenią miłosierdzia Boga. Przeżywając ten dzień, zgodnie z tajemnicą świętych obcowania, modlimy się za osoby w czyśćcu, aby jak najszybciej mogły cieszyć się przebywaniem z Bogiem twarzą w twarz. W praktyce jest to pamięć, której wyrazem jest odwiedzanie grobów. Kolejny poziom to modlitwa. Rozmawiała