Czym jest czwarta rewolucja przemysłowa?
Podobno trwa obecnie rewolucja. W różnych artykułach, wypowiedziach i raportach spotykamy się ze stwierdzeniem, że to, co się obecnie dzieje w technice, w przemyśle i w gospodarce - to czwarta rewolucja przemysłowa. Spróbujmy zastanowić się, co to oznacza i jakie może mieć konsekwencje?
Zacznę od deklaracji, że ja osobiście słowa „rewolucja” nie lubię. Po pierwsze, z rewolucją zawsze kojarzą mi się ofiary. Wiadomo, jak wielu ludzi zgilotynowano - często bez powodu - w czasie tak zwanej Wielkiej Rewolucji Francuskiej. Znane są skutki Rewolucji Październikowej, w której zginęły tysiące ludzi. Źle kojarzy się chińska Rewolucja Kulturalna. Trudno aprobować te ofiary!
Po drugie, prawdziwy postęp rodził się zawsze przez spokojne, systematyczne rozwijanie pewnych idei - politycznych, społecznych, naukowych, technicznych. Natomiast gwałtowna zmiana, jaką jest każda rewolucja, nie służy zwykle postępowi jako takiemu, tylko wynosi jednych ludzi, a deprecjonuje i krzywdzi innych.
Ale niewątpliwie nadchodzą zmiany i trzeba się do nich przygotować. Znany hokeista Wayne Gretzky powiedział kiedyś, że dobrego gracza poznaje się po tym, że jedzie zawsze tam, gdzie akurat jest krążek. Natomiast wybitny jedzie tam, gdzie krążek będzie za chwilę. Zobaczmy więc, gdzie ten „cywilizacyjny krążek” zapewne wkrótce się znajdzie.
Najpierw przypomnijmy, czym były trzy poprzednie „rewolucje przemysłowe”, by na tym tle pokazać, czym jest ta tocząca się (podobno) czwarta.
Pierwszą wiąże się powszechnie z wynalazkiem maszyny parowej i z mechanizacją produkcji, w wyniku czego miejsce małych zakładów rzemieślniczych zajęły wielkie fabryki, produkujące potrzebne dobra w sposób masowy. Początek tej rewolucji datuje się na 1784 rok, chociaż jest to w dużej mierze data umowna.
Druga wynikała z elektryfikacji. Niewygodny napęd parowy zastępowany był przez energię elektryczną, która pozwoliła zmniejszyć gabaryty maszyn przy zwiększonej wydajności. Symbolem tej rewolucji była też produkcja taśmowa - sprawniejsza, tańsza, ale narzucająca unifikację produktów. Tutaj za datę początkową przyjmuje się 1870 rok.
Trzecia rewolucja związana była z wprowadzeniem do produkcji automatyki i elektroniki. Ludzie przestali być potrzebni zarówno jako źródło siły napędowej dla maszyn, jak i jako nadzorcy kontrolujący ich pracę. Uważa się, że datą graniczną był tu rok 1969.
No i wreszcie czwarta rewolucja, polegająca na zwiększeniu autonomii maszyn, powszechnej robotyzacji, dominacji sztucznej inteligencji i wdrożeniu Internetu Rzeczy. Istotą tej rewolucji jest przeniesienie większości decyzji z gestii ludzi do kompetencji maszyn. Przyjęto (ex post!), że rewolucja ta zaczęła się w 2010 roku, chociaż nikt nas żyjąc w tym roku, nie zauważył zapewne niczego rewolucyjnego...