Wiele razy pisaliśmy o obwodnicy. Jej brak wpływa nie tylko na pogarszający się stan mostu nad Odrą. Plac przed kościołem w Krośnie Odrzańskim, leżący w pasie drogi krajowej, również wygląda coraz gorzej.
Plac przy kościele pw. św. Jadwigi Śląskiej jest wykorzystywany w różny sposób. Przy okazji wszelakich uroczystości (zwykle państwowych) na placu odbywają się obchody, marsze, defilady. Ponadto ten teren służy również jako parking przy okazji mszy lub wesel, odbywający się w miejscowym kościele.
Wkrótce plac może być jeszcze bardziej potrzebny, gdyż wszystko zmierza ku temu, aby dolna część miasta była bardziej turystyczna. Urząd stara się udostępnić wieżę kościoła turystom. Gdyby się udało to zrobić, okolica byłaby jeszcze chętniej odwiedzana przez gości.
Dziś każdego dnia drogę krajową pokonuje tysiące samochodów, z czego spora część z nich to pojazdy niezwykle ciężkie.
- Nic dziwnego, że na placu powstają coraz większe zagłębienia. Ciężki transport, jeżdżący dzień w dzień, sprawia, że kostka już nie wytrzymuje - zauważa pan Mariusz z Krosna Odrzańskiego.
Wójt gminy Bobrowice, Marek Babul, chwalił kiedyś ułożenie kostki brukowej przy krośnieńskim kościele. Wspominał o tym w rozmowie na temat drogi brukowej w Bobrowicach, która uprzykrza życie wielu mieszkańcom oraz kierowcom. Zastanawiano się wtedy nad wylaniem asfaltu.
Wiele osób woli uciekać ze środka placu na boki, ponieważ tak jest po prostu wygodniej
- Osobiście wolałbym, żeby kostka, przynajmniej częściowo u nas została. Ładnie się prezentuje i jak można zaobserwować np. w Krośnie Odrzańskim, można ją ułożyć w taki sposób, że będzie się po niej jeździło komfortowo - stwierdza wójt Marek Babul.
Tak było kiedyś. Teraz plac przy kościele jest pełny zagłębień, które sprawiają, że samochody podskakują na drodze. Wielu osobom to przeszkadza.
Burmistrz Marek Cebula przyznaje, że sytuacja jest kłopotliwa.
- Wiele osób woli uciekać ze środka placu na boki, ponieważ tak jest po prostu wygodniej - opowiada włodarz. - Przyznaję, że sam tak robię. Można dzięki temu uniknąć tych niewygodnych dziur - dodaje.
Czasami jednak tworzy się niepotrzebny chaos. Inni kierowcy, nie znający problemu z placem, mogą być zaskoczeni tym, jak zachowują się inni na drodze. Mogą mylnie odebrać sygnał, że kierujący zjeżdża, aby np. zaparkować.
Szczęśliwie na terenie placu nie dochodzi do wypadków i kolizji.
- Mimo wszystko zarządca drogi powinien coś z tym zrobić - zauważa M. Cebula.
Zapytaliśmy przedstawicieli zielonogórskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, czy planują naprawić odcinek przy kościele.
- Przyjrzymy się temu problemowi i wkrótce udzielimy odpowiedzi - mówi rzecznik Anna Jakubowska z oddziału GDDKiA.
Do sprawy zatem wrócimy w kolejnych, naszych publikacjach.