W Toruniu trwają konsultacje społeczne na temat ewentualnego zakazania w mieście sprzedaży alkoholu w nocy. Taką możliwość dała znowelizowana ustawa o ograniczaniu sprzedaży alkoholu.
Na mocy zmian dokonanych głosami posłów w Sejmie każdy samorząd od stycznia może ustalać własne warunki sprzedaży alkoholu. W Toruniu nadal trwa ożywiona dyskusja na ten temat, miasto prowadzi bowiem konsultacje z mieszkańcami.
Kto za, a kto przeciw?
Głównymi propagatorami zakazu są osoby zamieszkujące ścisłe centrum miasta oraz takie, których dom znajduje się w pobliżu całodobowych sklepów z alkoholem.
Wprowadzenie nocnej prohibicji byłoby dla nich niewątpliwie ratunkiem od awantur oraz zwiększeniem bezpieczeństwa zwłaszcza w weekendy. W końcu zbyt często na toruńskiej starówce można dostrzec nocą osoby, które po zakupie alkoholu w sklepach monopolowych, konsumują trunek wprost na chodniku lub w jednej z bocznych ulic, notorycznie łamiąc przy tym zakaz picia alkoholu w miejscach publicznych.
Z drugiej strony pojawiają się głosy, że tego rodzaju zakaz spowoduje utratę znacznej części przychodu wśród właścicieli małych sklepów, które utrzymują się ze sprzedaży alkoholu - nocą nie mają konkurencji, ponieważ w tym czasie zamknięte są supermarkety czy dyskonty.
Od czerwca bez alkoholu
Jednym z miast, gdzie funkcjonuje od czerwca zakaz sprzedaży alkoholu jest Sopot. Radni przyjęli uchwałę, w której zakazano sprzedaży wysokoprocentowych trunków sklepom i stacjom benzynowym w godzinach od 2 do 6 rano.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień