Czy w Strzelnie zabraknie anestezjologów?
I czy wicestarosta Krzysztof Szarzyński ma już pomysł na dalsze funkcjonowanie lecznicy? - Trwają rozmowy w tym zakresie - mówi.
Przypomnijmy, Krzysztof Szarzyński znalazł się w gronie dziesięciorga rajców, którzy kilka tygodni temu sprzeciwili się wkroczeniu operatora do mogileńskiego Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w ramach, którego działają także szpitale w Mogilnie i w Strzelnie (tak samo zagłosowali również: Jakub Dąbek, Dariusz Chudziński, Wojciech Baran, Bartosz Nowacki, Jarosław Graczyk, Jerzy Łaganowski, Robert Musidłowski, Krzysztof Mleczko i Dorota Repulak - przyp. red.).
Po tym głosowaniu starosta Tomasz Barczak przyznał, że nie wie co dalej ze szpitalem i teraz wicestarosta ma przedstawić pomysł na jego dalsze prowadzenie i poszukać oszczędności (dług SPZOZ-u wynosi 10 milionów złotych).
- Czy ma pan już jakieś propozycje? - zapytaliśmy wczoraj.
- Nie mogę jeszcze w tym momencie nic powiedzieć. To jest na etapie opracowań, więc nie mogę ujawniać wszystkich szczegółów. Minister zdrowia również zapowiedział reformy w tym segmencie, więc jak widać, także i państwo myśli nad tym, by uzdrowić publiczną służbę zdrowia - usłyszeliśmy.
Zainteresowało nas dalej, czy brana jest ponownie pod uwagę możliwość utworzenia spółki (taka propozycja pojawiła się już kilka lat wcześniej - przyp. red.)?
- Proszę dać chwilę czasu i w odpowiednim terminie będzie wszystko wiadomo.
Wicestarosta zapytany, o jaki termin dokładnie chodzi sprecyzował, że pewne propozycje powinny pojawić się do końca wakacji, może na początku września br.
Zaciekawiło nas także, dlaczego członek zarządu powiatu mogileńskiego - jako jedyny z tego grona - zagłosował przeciw objęciu lecznicy przez operatora?
Krzysztof Szarzyński oświadczył, że pełniąc mandat radnego korzysta z pełni praw, wolności i zagłosował zgodnie ze swoim sumieniem.
Podczas wczorajszego spotkania zainteresowały nas także wieści, jakie w ostatnim czasie płyną ze Strzelna.
Okazuje się bowiem, iż dwóch anestezjologów pracujących w szpitalu w Strzel- nie nie podpisało aneksów do umów. Na swoich miejscach pracy pozostaną tylko do 31 lipca do północy.
- Rzeczywiście jest sytuacja kryzysowa - przyznał nasz rozmówca. - Trwają w tej sprawie rozmowy, myślę jednak, że dyrekcja szpitala zapewni pacjentom bezpieczne rozwiązania, tak, żeby pacjenci powiatu mogileńskiego mieli ciągły dostęp do służby zdrowia.
Dziś wicestarosta ma spotkać się z lekarzami. - I być może te aneksy podpiszą - oświadczył.
Zapytaliśmy wicestarostę również - skoro anestezjolodzy mają pracować tylko do końca lipca, a nie podpiszą aneksów, oznacza to, że w Strzelnie nie będą obywały się zabiegi, operacje? - Jeśli wyskoczy coś nieplanowanego, to nie będziemy robili - usłyszeliśmy.
Na koniec wicestarosta dodał, że oprócz anestezjologów pozostali lekarze aneksy do umów podpisali.