Czy uda się zasypać dziurę w Rynku i ożywić starą stację kolejową? [czat z Danielem Marchewką]
W żagańskiej redakcji „Gazety Lubuskiej” burmistrz Daniel Marchewka odpowiadał na pytania naszych Internautów i Czytelników. Pytania były bardzo ciekawe i wymagające namysłu.
Marek Piotrowski: w czerwcu miną 3 lata, odkąd piastuje Pan funkcję burmistrza. Co uważa Pan za swój największy sukces? Czy powstała w Żaganiu przez ten czas jakaś firma, która w tym momencie liczy przynajmniej 10 osób?
Daniel Marchewka: Naszym sukcesem jest rozwój 34 Brygady Kawalerii Pancernej, lokalizacja 119 leopardów w Żaganiu i co za tym idzie większe zatrudnienie w wojsku. Co do inwestycji, to z tego co wiem, żagańscy przedsiębiorcy rozwijają swoją działalność i zwiększają zatrudnienie, z całą pewnością więcej, niż 10 osób. Z danych PUP wynika, że 31 maja 2013 było 1.692 osoby, 31 maja 2015 było 1.092 osoby. Różnica jest czytelna.
Marek Piotrowski: W Żaganiu nie pracują tylko wojskowi. Co dla nas, zwykłych ludzi ? Czy rozwój 34BKPanc. to zasługa burmistrza?
Ja nie dzielę ludzi na wojskowych i „zwykłych”. Natomiast w żadnym miejscu nie powiedziałem, że rozwój 34BKPanc. jest zasługą tylko burmistrza, bo faktycznie jest zasługą bardzo wielu mieszkańców Żagania, którzy o to bardzo mocno zabiegali.
Marek Piotrowski: Co ze strefą przemysłową w Żaganiu, gdzie tylko jest jedna firma, czy ma Pan jakiś inwestorów, plan działania, w związku z zwiększeniem miejsc pracy w Żaganiu?
Złożyliśmy wniosek do Specjalnej Kostrzyńsko Słubickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Wcześniej przejęliśmy grunt w porozumieniu z Pana zakładem pracy. Jeśli jest Pan w tej chwili w pracy (w firmie w strefie przemysłowej. przyd. red.), to proszę zapytać o szczegóły swoich przełożonych. Mamy złożony wniosek do Urzędu Marszałkowskiego o uzbrojenie strefy przemysłowej przy ul. Asnyka, wybudowanie tam inkubatora magazynowo-biurowego. Wraz z pozostałymi gminami szacujemy wartość projektu na 33 mln zł.
Czytelniczka pyta telefonicznie: Co dalej z dziurą w rynku. Czy da się ją zasypać?
To dla mnie bardzo kłopotliwa kwestia. Została ona już opisana w jeden z gazet lokalnych. Potwierdzam iż zwróciłem się do właściciela nieruchomości z propozycją bezpłatnego dostarczenia ziemi i jej transportu (gdybyśmy musieli zapłacić, to koszt wyniósłby ok. 60 tys. zł). Wieczysty dzierżawca wyraził na to zgodę. Następnego dnia kontaktował się ze mną jego pracownik, w celu omówienia szczegółów. Mówił, że dokumenty w tej sprawie mają już przygotowane i dzwoni z polecenia szefa. Kilka dni później, niestety, właściciel rozmyślił się. Moja propozycja jest nadal aktualna.
Jednocześnie przyspieszyliśmy zmiany planu zagospodarowania przestrzennego, oczekiwane przez właściciela. W myśl argumentów przez niego podanych, że odkopanie dziury byłoby dla niego zbyt kosztowne, co ma swoje uzasadnienie, będziemy starać się, aby możliwie szybko rozpoczął budowę w tym miejscu.
Rafał Jagła: Często przejeżdżam przez Żagań i przyzwyczaiłem się do skandalicznego braku dworca PKS, ale dlaczego na ul. Żaganny nie ma nawet zatoczki dla autobusów? Kto odpowiada za tak niebezpieczną sytuację?
Bardzo się cieszę, że Pan o to pyta.
Mamy takie samo zdanie w tej kwestii.
Na najbliższej, piątkowej (25 marca) sesji przedkładam Radzie Miasta projekt zamiany zagospodarowania przestrzennego tej części miasta, gdzie powstanie galeria (w której znajdzie zatrudnienie ok. 100 osób, głównie kobiet), a od frontu będzie punkt przesiadkowy dla pasażerów z prawdziwego zdarzenia. To z pewnością rozwiąże problem.
Z pewnością Pan wie, że dworzec PKS nigdy nie był własnością miasta, tylko własnością prywatnej spółki przewozowej, która sprzedała ten teren za kilka milionów złotych. A oczekiwania podróżnych zostały złożone na barki samorządu.
Obecnie zabiegamy o wyremontowanie przez PKP S.A. naszego historycznego dworca PKP, przy ul. Kolejowej. Wrocławskie PKP jest skłonne zrewitalizować dworzec całkowicie ze swoich środków, a następnie oddać miastu część powierzchni w dzierżawę.
W otoczeniu dworca również wiele się zmieni i powstanie drugi punkt przesiadkowy, po tym przy galerii, przy ul. Żaganny, obsługujący komunikację miejską oraz międzymiastową.
Jeśli chodzi o zatoczkę przy ul. Żaganny, to jej budowa nie jest możliwa z powodu obwarowań prawnych.
Odległość od skrzyżowania itp. Bardzo proszę o uzbrojenie się w cierpliwość.
Marian Mariano: Czy UM zamierza podjąć jakiekolwiek działania - oczywiście w granicach swoich możliwości - w sprawie remontu linii kolejowej 275 i 14 od Miłkowic do granicy państwa, który obecnie stoi pod znakiem zapytania z powodu braku zainteresowania samorządu dolnośląskiego (pomimo przeznaczonych na ten cel pieniędzy w ramach krajowego programu)?
2. Dlaczego MZK nie zapewnia połączeń autobusowych z miasta na dworzec PKP przynajmniej w godzinach odjazdu najpopularniejszych pociągów?
3. Czemu w Żaganiu nie tworzy się ciekawych, alternatywnych inicjatyw kulturalnych, nawiązujących do tego, co dzieje się w świecie współczesnej kultury?
Jeśli chodzi o pierwsze pytanie, to popieramy każdą inicjatywę, mającą na celu ratowanie linii kolejowych.
Jesteśmy w trakcie wprowadzania nowych rozwiązań komunikacyjnych i nowego rozkładu jazdy, łącznie z ewentualnym, darmowym transportem dla mieszkańców miasta.
To bardzo trafne pytanie. Myślę, że jeśli chodzi o kulturę, to w naszej części województwa Żagań się wyróżnia. Jednak nie jestem z tego w pełni zadowolony i obecnie podjąłem kroki w celu przewartościowania oferty kulturalnej miasta, nowego podejścia do kultury oraz powrotu do Żagańskiego Pałacu Kultury i idei promowanych przez pana Adama Stawczyka.
O rezultatach wkrótce poinformuję mieszkańców.
Niespodzianką będzie to, co się wydarzy u nas w sezonie letnim (kulturalnym). Serdecznie zapraszamy gości do naszego miasta i dziękuję za rozmowę na czacie.