Nieudolne graffiti czy półmetrowe chwasty - taki widok od dawna drażni mieszkańców Starego Żabna w Nowej Soli, którzy poprosili nas o pomoc.
Oddany niedawno do użytku wiadukt, element południowej obwodnicy Nowej Soli, element drogi wojewódzkiej nr 315, a właściwie jego ściany, stały się wymarzonym miejscem dla wandali, którzy postanowili go „upiększyć”. - Napisy, wulgarne groźby, brzydkie malunki udające dzieła sztuki - to wszystko jest paskudne i, co najgorsze, wciąż tego przybywa! - zaalarmowali nas mieszkańcy Starego Żabna.
Sprawdziliśmy to i rzeczywiście - ściany wiaduktu od ul. Poprzecznej zmieniły się nie do poznania. Chuligani używali farb aby oszpecić ściany podporowe. Widać na nich dziwne podpisy zrobione lejącą się farbą, nieudolne graffiti, „zabawne” malunki, a nawet... wulgarne groźby pod adresem mieszkańców Starego Żabna. Oprócz malunków, mieszkańcom nie podoba się też to, że nikt nie dba o zieleń w tym miejscu. - Chwasty mają ponad pół metra, trawa wystaje na chodniki i ulice. Dlaczego dalej, przy drodze, jest zadbane, a po tej stronie nikt nigdy nie wyrywa chwastów? - pytali zdenerwowani mieszkańcy.
Skontaktowaliśmy się z Zarządem Dróg Wojewódzkich by wyjaśnić sprawę. Po wysłaniu na miejsce delegacji, która sprawdziła faktyczny stan wiaduktu oraz terenu wokół, zastępca dyrektora ds. zarządzania drogami i mostami, Grzegorz Szulc poinformował nas, że trawy i chwasty zostały już wykoszone, natomiast z chuligańskim graffiti sprawa jest dużo poważniejsza i, przede wszystkim, droższa.
- Koszt usunięcia graffiti to ok. 65 tysięcy złotych - wyjaśnia. - Zarząd, skupiając się głównie na zapewnieniu bezpieczeństwa uczestnikom ruchu na naszych drogach nie może podjąć się usunięcia graffiti przy tak dużym koszcie przedsięwzięcia i ryzyku powstania kolejnych - mówi i jednocześnie zwraca się o pomoc do nowosolskich strażników miejskich. - W celu zapobieżenia kolejnym aktom wandalizmu zwracamy się do straży miejskiej z prośbą o wzmożenie patroli w tym miejscu - prosi.
Autor: Olga Klamecka