Czy przyjdzie jeszcze czas na spokojne opowieści?
Od czasu do czasu mam takie marzenie, abyśmy tu sobie mówili o czymś miłym, sympatycznym, spokojnym… Abyśmy sobie wymyślili taki „odpoczynek wojownika”, gdy można by się spokojnie zachwycać jakimś wydarzeniem. Pan by się tylko uśmiechał na wspomnienie jakiegoś przeżycia czy spotkania… Może się to kiedyś spełnić?
Nawet dzisiaj mogę rozpocząć opowieść od uśmiechu, bo bardzo miło wspominam nie tak dawną moją wizytę w prześlicznym, zadbanym, czyściutkim miasteczku Nowa Sól. XVI-wieczne, pełne oryginalnych zabytków, ma jedyny w Polsce most podnoszony w środku miasta, ma piękny rynek, ratusz, kościoły, zbór czeski i tyle innych miejsc niezwykłych, jak stary browar.
Ale nie tylko: ponieważ to piękne miasto leży na ziemi lubuskiej, czyli w bardzo sprzyjającym mikroklimacie, to są tam też winnice - zaproszono nas tam na wino i to bardzo dobre. I jest tam jeszcze wielki, dziewięciometrowy pomnik Solanina, czyli figura człowieka zrobiona z soli, swoisty symbol tego miasta, a od pewnego czasu odbywa się tam także festiwal filmów, najciekawszych filmów krótkich i średniometrażowych roku. I tam mnie właśnie zaproszono, aby mi wręczyć tytuł Mocnego Solanina.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień