Czy północ Lubuskiego staje się komunikacyjną pustynią?
Autobusami i pociągami jeździ się nam coraz gorzej. W ciągu niespełna dziesięciu lat liczba połączeń autobusowych skurczyła się o połowę, a pociągi pospieszne jadą od nas jedynie w kierunku Gdyni oraz Warszawy i Lubelszyzny.
- Pustynią komunikacyjną stajemy się jak najbardziej. Widać to nawet po połączeniach kolejowych – mówi Patryk Nisiewicz, gorzowianin, który studiuje transport na Politechnice Poznańskiej. – Kolej nie daje nam połączeń, które satysfakcjonowałyby gorzowian. Poza tym jeździ do nas gorszy tabor. Ludzie rezygnują z pociągów, bo muszą jeździć wagonami, które pamiętają dawne czasy – mówi ten miłośnik kolei.
CZYTAJ DALEJ:
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień