Elektroniczna tablica, na której będzie można znaleźć kwaterę oraz miejsce na ścianę z prochami zmarłych jest w założeniach nowego projektu modernizacji żarskiego cmentarza komunalnego przy ul. Szpitalnej.
Decyzja o budowie kolumbarium będzie należała do radnych miejskich. Wprawdzie budowa obiektu jest w założeniach rozbudowy cmentarza, jednak przed jego stawianiem przestrzegał samorządowców Artur Jankowiak, zarządca miejskiej nekropolii.
Przydałoby się, aby miasto co roku zrobiło choć jedną alejkę na cmentarzu, bo ludzie chodzą po błocie.
Czesław Gadomski
- Takie ściany z urnami zmarłych funkcjonują w dużych miastach, jednak tamtejsi zarządcy mają z tym problem, dlatego, że to miejsce staje się śmietniskiem- tłumaczył podczas posiedzenia komisji mienia komunalnego. - Trzeba pamiętać, że to miejsce wiecznego pochówku, samo wybudowanie nie jest problemem, gorzej jest z kosztami jego utrzymania. Bo sama urna to koszt ok. 5 tys. zł. Poza tym nasza tradycja każe przynosić na groby wieńce, znicze, a te trudno będzie umieścić na takiej ścianie. Nie wyobrażam sobie co zrobić, gdy wosk z ze znicza uszkodzi np. tablice znajdującą się poniżej prochów innego zmarłego. Dlatego lepiej dobrze się nad tym zastanowić, zanim zapadnie decyzja o budowie. Na żarskim cmentarzu od 1998 roku funkcjonuje pole urnowe. Obecne wystarczy jeszcze na pochówki na kolejne dwa lata. Tam też trudno wytłumaczyć rodzinom zmarłych, by nie stawiali płotków, kwiatów czy robili nasadzeń według własnego uznania. Nowa koncepcja będzie tego zabraniała. Informujemy wszystkie osoby odwiedzające groby swoich zmarłych, że wszystkie te ich nasadzenia są nielegalne.
A. Jankowiak przyznaje, że znajduje się w niej ponad 2 tysiące nasadzeń przy alejach, w tym, ok. 200 drzew, przy kwaterze od strony koszar, jednak takich, które posiadają np. właściwości wyciągające wodę, bo żarski cmentarz położony jest na dość mokrym gruncie. W planie jest też elektroniczna tablica, na której każdy będzie mógł odszukać kwaterę, na której spoczywa dana osoba.
Radni Czesław Gadomski i Jacek Niezgodzki dopytywali o sprzątanie i wykaszanie bocznych alejek, b jak mówią, czasem nie wystarczy uporządkowanie terenu wokół „swego” groby, gdy obok rosną wysokie trawy.
- Choć to obowiązek osób dbających o poszczególne groby, to już od pół roku porządkują te miejsca skazani- dodaje A. Jankowiak- to ok. 40 osób.
- Przydałby się więcej oświetlenia, ale i remont alejek, bo ludzie po błocie chodzą - zwracał się do naczelnika infrastruktury radny Gadomski. - Zadbajcie o to.
W zeszłym roku miasto utwardziło ponad pół kilometra jednej z alejek za 162 tys. zł, a dochody z tytułu opłat wyniosły 307 tys. zł. Odbyło się 399 pochówków.
W tym roku miasto chce wymienić ogrodzenie drugiego cmentarza przy ul. Pionierów w żarskich Kunicach. Radna tej dzielnicy Edyta Gajda zasygnalizowała również konieczność utwardzenia łąki, która „robi” od lat za parking przyjezdnym odwiedzającym groby bliskich.
Przy wejściu na kunicki cmentarz stoi siedem kontenerów i co niektórzy uważają, że bałagan, który wokół nich jest, nie pasuje do rangi miejsca. A. Jankowiak, przyznaje, że również na terenie nekropolii stoją kontenery na odpady, jednak w Kunicach problemem są mieszkańcy sąsiednich domów dosypujący „własne” śmieci do cmentarnych.