Czy można wyprzedzić katastrofę w Jastrzębiu?
Wstrząs w Jastrzębiu. To był jeden z najsilniejszych w historii wstrząsów na obszarze, na którym działa Jastrzębska Spółka Węglowa. Widać, że aktywność sejsmiczna wzrasta na tym obszarze, który w poprzednich latach był spokojny sejsmicznie. Spokojniejszy niż centralna część Górnośląskiego Zagłębia Węglowego - mówi dr hab. inż. Janusz Makówka, kierownik Zakładu Tąpań i Mechaniki Górotworu Głównego Instytutu Górnictwa w Katowicach.
Co dokładnie wydarzyło się w kopalni Zofiówka w ubiegłą sobotę?
O ile wiem, a zastrzegam, że nie mam informacji źródłowych, jedynie te przekazywane do mediów, nastąpił silny wstrząs górotworu, w wyniku czego uszkodzeniu uległ odcinek wyrobiska chodnikowego, w którym prowadzono roboty górnicze. Z przestrzeni został wypchnięty do tych chodników metan, co było przeszkodą dla akcji ratunkowej dla uwięzionych pod ziemią górników.
Czy to, co wydarzyło się w sobotę w Jastrzębiu-Zdroju możemy nazwać trzęsieniem ziemi?
Energia była na tyle duża, że zjawisko było zbliżone do tego, co nazywamy trzęsieniem ziemi. Nie wiemy, na ile było to zjawisko naturalne, a na ile sprowokowane działalnością człowieka.
Co jest bardziej prawdopodobne?
Mało prawdopodobne, by wstrząs spowodowały aktualne prace górnicze - to zdarza się bardzo rzadko. Mieliśmy raczej do czynienia ze wstrząsem o charakterze regionalnym, podsumowującym działalność górniczą w tamtym rejonie.
Jak do takiego wstrząsu dochodzi?
W wyniku naturalnych procesów, które zachodzą ciągle w skorupie ziemskiej. Również w Polsce. Płyty tektoniczne się przemieszczają, trą o siebie, to powoduje zwiększenie naprężeń, deformacji, również w regionach aktywnych górniczo. Takie procesy mogą wyzwalać wstrząsy podobne do tego na Zofiówce.
A czy taki wstrząs można było przewidzieć?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień