Czy Hanna Zdanowska powinna być ułaskawiona? Leszek Miller jest "za"
Czy ułaskawienie prezydent Hanny Zdanowskiej przez prezydenta Andrzeja Dudę jest możliwe? Trudno pytanie. Na pewno jest pożądane. Rozwiązałoby szereg problemów i pozwoliło wyjść z twarzą stronom konfliktu.
Leszek Miller na antenie Radia dla Ciebie zaproponował rozwiązanie wyborczego pata w Łodzi: niech prezydent Andrzej Duda ułaskawi Hannę Zdanowską. Myśl nie jest aż tak oryginalna – rzuciłem ją w „Dzienniku Łódzkim” 12 października. Ale nie chodzi o prawa do patentu.
A gdyby tak prezydent Andrzej Duda ułaskawił Hannę Zdanowską?
Ułaskawienie dla Hanny Zdanowskiej mogłoby bowiem pozwolić wyjść wszystkim z twarzą z mocno konfliktowej sytuacji. Po tym jak Hanna Zdanowska zdobyła 70-procentowe poparcie w wyborach, PiS może się obawiać, że próba wygaszenia jej mandatu skończy się nieprzewidzianą reakcją wyborców.
A z wygaszenia mandatu nie sposób się wycofać. Wojewoda Zbigniew Rau zapowiedział przecież, że to zrobi, ponieważ ustawa o pracownikach samorządowych nie pozwala na sprawowanie urzędu osobom prawomocnie skazanym za przestępstwo umyślne. Słowo się rzekło, kobyłka u płota. Ale nie tylko kobyłka. Trudno udawać, że wyroku ani ustawy o pracownikach samorządowych nie ma.
Prezydent nie może jednak sam z siebie ułaskawić prezydent Łodzi. Prośbę o ułaskawienie powinna wnieść sama zainteresowana, ale raczej tego nie zrobi, bo mimo wyroku skazującego mniema, iż jest niewinna. Choć i tutaj jest wyjście, bo wniosek o ułaskawienie może złożyć osoba spokrewniona w linii prostej – np. syn, lub bliska – np. życiowy partner. Nie wiem, czy może to być życiowy partner skazany w tej samej sprawie.