Czy Góral Tryńcza zagra w 1 lidze?
Góral Tryńcza liczy na większe wsparcie, które pozwoli zagrać w pierwszej lidze. Przed rokiem się nie udało...
Tryńcza to niewielka miejscowość w powiecie przeworskim, a w wyobraźni kibiców istnieje w zasadzie tylko dzięki miejscowemu Góralowi, czyli drużynie grającej w futsal. Jej prezesem, bramkarzem oraz trenerem jest Robert Kurosz. Pod jego wodzą „Górale” drugi raz z rzędu zwyciężyli w rozgrywkach 2 ligi futsalu, co daje im prawo gry na zapleczu ekstraklasy. Przed rokiem się nie udało ze względu na ograniczone możliwości finansowe.
Chodzą od drzwi do drzwi
- Liczę, że w przyszłym sezonie - po roku przerwy - znów można będzie się emocjonować derbami Podkarpacia w 1 lidze futsalu - mówi Łukasz Krawczyk, prezes Heiro Rzeszów.
O tym, czy Góral zagra w 1 lidze w głównej mierze decydować będą oczywiście finanse. - Aby zagrać w 1 lidze musimy znacznie zwiększyć budżet, który pozwoliłby na spokojne funkcjonowanie klubu na tym poziomie rozgrywek. Tuż po awansie sporządzaliśmy kosztorys i cały czas czekamy na decyzję odnośnie możliwości ewentualnego dofinansowania klubu. Sami zaś również przez cały ten okres pukamy do wielu drzwi szukając potencjalnych sponsorów. Zdajemy sobie sprawę, że gra w pierwszej lidze byłaby bardzo trudnym przedsięwzięciem, ale obowiązkiem zarządu każdego klubu po awansie do wyższej klasy rozgrywkowej jest poczynienie starań i kroków, by przynajmniej powalczyć o wystąpienie w niej. Na pewno bez odpowiednich finansów gra w 1 lidze mija się z celem - stwierdził Robert Kurosz.
Zapisać się na kartach historii
Na kartach historii chcieliby się zapisać zawodnicy, którzy marzą o zagraniu na szczeblu centralnym.
- Pewnie większość chłopaków chciałaby zadebiutować na zapleczu ekstraklasy i myślę, że nie chodzi tu tylko o wyniki, ale zapisanie się w historii klubu, bo w końcu jest to drugi awans z rzędu. Ciężko jest jednak zdobyć sponsorów. Już rok temu prezes klubu stawał na głowie by zdobyć środki i wystartować w 1 lidze, niestety nie udało się. Na chwilę obecną też nie napawa to wszystko optymizmem, ale jestem dobrej myśli. A jak to wyjdzie dowiemy się niebawem - stwierdził Krzysztof Pietluch, kapitan drużyny.
Obecnie działalność klubu finansowana jest głównie z dotacji Gminy Tryńcza. Dodatkowo zarządowi Górala udało się pozyskać kilku drobnych sponsorów. - Wszystkim oczywiście serdecznie dziękujemy za okazane wsparcie, bo bez niego nie bylibyśmy w stanie w ogóle funkcjonować - mówi prezes. Klub już złożył dokumentację z prośbą o dodatkowe wsparcie zarówno u władz samorządowych jak i wielu firm i osób prywatnych, zarówno z terenu woj. podkarpackiego, jak i całego kraju. Można powiedzieć, że w najbliższych dniach ważyć się będą losy klubu.
Czasu jest niewiele
- Gra na hali w barwach Górala jest fajną sprawą, ale w tej lidze osiągnęliśmy już wszystko i staje się to trochę monotonne dla wielu zawodników i tak samo dla mnie. Jeśli zostaniemy nadal w 2 lidze niewykluczone, że większość chłopaków już odpuści granie i wtedy wypada albo zagrać w niej samą młodzieżą, albo wycofać zespół z rozgrywek ligowych- nie ukrywa Krzysztof Pietluch. - Myślę, że wszystko już niebawem się wyjaśni - kończy Kurosz. Czasu zostało już niewiele, bo termin składania wniosków o grę w 1 lidze mija 20 czerwca.