Czy festiwal filmowy Camerimage już w 2018 roku wróci do Torunia? Bydgoszcz nie chce być przechowalnią
Wizja powrotu festiwalu Camerimage do Torunia spowodowała ostry spór między jego organizatorem a władzami Bydgoszczy.
- Bydgoszcz nie może być przechowalnią bagażu, bez względu na to, jak jest on cenny
- stwierdził podczas wczorajszej konferencji prasowej prezydent tego miasta Rafał Bruski.
Wzburzyła go informacja sprzed świąt, że wicepremier i minister kultury Piotr Gliński, prezydent Torunia Michał Zaleski oraz organizujący festiwal filmowy Camerimage prezes fundacji Tumult Marek Żydowicz podpisali list intencyjny. Dotyczy wizji budowy na Jordankach w Toruniu Centrum Festiwalowo-Kongresowego Camerimage. Tu od 2022 roku mógłby się przenieść festiwal. Wróciłby więc do Torunia, w którym powstał i z którego wyprowadził się w 1999 roku.
Być może ten powrót nastąpi już jednak w przyszłym roku. Prezydent Bydgoszczy, w której festiwal gości od 2010 roku, dał bowiem do zrozumienia, że skoro inne miasto ma w przyszłości przejąć imprezę, to nie ma sensu w nią inwestować. Zapowiedział, że wystąpi z wnioskiem, by dotacja z kasy miejskiej dla festiwalu wyniosła przez najbliższe cztery lata 500 tys. zł rocznie, a nie prawie 3 mln zł, jak uzgodnił wcześniej z Markiem Żydowiczem.
Co w rozmowie z prezydentem Bydgoszczy powiedział Marek Żydowicz, organizator festiwalu Camerimage? Czy Toruń będzie zainteresowany organizacją festiwalu filmowego już w nadchodzącym roku? Czy ze swoją obecną infrastrukturą miasto jest w stanie zapewnić warunki do organizacji festiwalu już teraz? - o tym przeczytasz w dalszej części artykułu
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień