Czy placówka kultury może być większa? Pomysł od jakiegoś czasu krąży po gminie. Dlaczego? Podczas dużych imprez budynek pęka w szwach.
- Pewien pomysł jest... Na razie jednak to tylko pomysł - uśmiecha się Ryszard Ryczkowski, szef domu kultury w Bytomiu Odrzańskim. W rozmowie z „GL” przyznaje jednak, że placówka podczas dużych imprez, jak ostatnio choćby przy Bytomskiej Aktywności Twórczej, wypełniona jest właściwie po brzegi. W związku z tym w gminie zaczęto myśleć o rozwiązaniu tego problemu. Jednym z pomysłów jest właśnie pewna niewielka rozbudowa domu kultury.
- To prawda, od jakiegoś czasu się nad tym zastanawiamy, jednak trzeba zaznaczyć, że na razie jest to cały czas kwestia pewnej bliżej nieokreślonej przyszłości. W naszej gminie, jak wszyscy wiedzą, nie organizuje się w końcu wielu dużych imprez, w ciągu roku można je właściwie policzyć na jednej ręce - opowiada nam burmistrz Bytomia Odrzańskiego, Jacek Sauter. Włodarz podkreśla, że jest to kwestia pewnych priorytetów. - Ubolewam, i wielokrotnie o tym publicznie mówiłem, że zaangażowanie gminy w kulturę nie jest duże pod względem finansowaym, jednak takie małe samorządy jak nasz, muszą po prostu wybierać: albo kultura albo kwestie związane np. z drogami czy innymi inwestycjami - mówi włodarz, podkreślając, że w Bytomiu Odrz. cały czas jest sporo innych, pilniejszych potrzeb.
- W przypadku rozbudowy domu kultury osobną kwestią jest także to, że tereny, na których moglibyśmy dobudować cokolwiek, należą dzisiaj do prywatnego właściciela. To wiązałoby się z dodatkowymi kosztami wykupu - opowiada burmistrz. Jak dodaje na koniec, pomysł oczywiście cały czas krąży po budynku gminy, jednak „nie woła on jeść”. - Być może kiedyś przyjdzie na to czas - zaznacza.