Czy burmistrz ma sobowtóra?
Bartłomiej Bartczak zarządza Gubinem już trzecią kadencję. Jak ostatnie dwa lata oceniają mieszkańcy? Większość pozytywnie, choć pojawiły się też inne głosy...
Ostatnie wybory samorządowe Bartczak wygrał bez większych problemów. Wydawać by się mogło, że przez tak długi czas na jednym stanowisku, na dodatek bez konkurencji, dojdzie w końcu do wypalenia. Czy tak się stało? Zapytaliśmy mieszkańców Gubina. Większość odpowiada, że ostatnie dwa lata Bartczaka są najlepsze w jego karierze jako burmistrza.
- Osobiście oceniam je na plus. Tak dużo się dzieje obecnie w mieście... Jak żyję, nie pamiętam, by tak wielu inwestorów waliło do Gubina drzwiami i oknami - przyznaje Bartosz Jaworski. Dodaje również, że burmistrz udziela się w życiu miasta. - Pojawia się na każdym ważniejszym wydarzeniu. Chyba musi mieć jakiegoś sobowtóra, robi tak dużo - żartuje pan Bartosz.
Podobnie wypowiada się Roksana Korzeniewska. - Uważam, że burmistrz aktywnie uczestniczy w życiu publicznym mieszkańców. Bierze udział w grach i zabawach. Jednoczy się z gubinianami - opowiada nasza rozmówczyni.
Ruszyła kolejna edycja naszego plebiscytu „Oceniamy Władzę”. Jak można wziąć w nim udział?_
Głosowanie ruszyło w poniedziałek (10 października). Zakończy się natomiast 16 listopada. Do tego czasu można wysyłać głosy.
Każdego można oceniać zarówno pozytywnie, jak i negatywnie. SMS-y (na tak lub na nie) wysyłamy na numer 72355 (koszt 2.46 zł z VAT).
Kandydaci z powiatu krośnieńskiego:
Bartłomiej Bartczak - burmistrz Gubina: OCW.19.TAK lub OCW.19.NIE
Marek Cebula - burmistrz Krosna Odrz.: OCW.20.TAK lub OCW.20.NIE
Mirosław Glaz - starosta krośnieński: OCW.22.TAK lub OCW.22.NIE
Marek Babul - wójt Bobrowic - OCW.23.TAK lub OCW.23.NIE
Leszek Olgrzymek - wójt Bytnicy: OCW.24.TAK lub OCW.24.NIE
Krystyna Bryszewska - wójt Dąbia: OCW.25.TAK lub OCW.25.NIE
Zbigniew Barski - wójt Gubina: OCW.26.TAK lub OCW.26.NIE
Dariusz Jarociński - wójt Maszewa; OCW.27.TAK lub OCW.27.NIE
Nie wszyscy jednak chwalą dotychczasową pracą burmistrza. - Cieszy to, że sprowadził do miasta inwestorów, ale wydaje mi się, że za bardzo się na tym skupił. Kiedyś był bardziej ludzki. Trochę kiepsko idzie mu modernizacja miasta, nie walczy o mieszkańców zbytnio - uważa pani Sylwia.
Gubinianka zauważa również, że burmistrz nie stara się poprawić warunków życia swoich wyborców. - Chodzi o rachunki za wodę czy też kanalizację. Płacimy chyba najwięcej w województwie. Należałoby przystąpić do negocjacji i postarać się odciążyć mieszkańców - przyznaje.
Burmistrz ma o czym rozmyślać, ale może też być zadowolony, bo głosów krytykujących jest mniej niż tych chwalących. Przykładem jest wypowiedź kolejnego mieszkańca, Kamila Pawłowskiego: - Burmistrzem jest wiele lat i niektórzy zarzucają mu monotonność. Ja go cenię, szczególnie za poprawę wizerunku miasta. Pozyskał kasę z UE na co tylko się dało. Piękna wyspa, eurodeptak, odświeżenie parku Mickiewicza przy Dąbrowskiego, skwer przy zbiegu Piastowskiej i Grunwaldzkiej, czy choćby amfiteatr - wymienia.
- Pamiętam te miejsca z czasów, gdy było się dzieckiem, były obskurne i zarośnięte. Aż strach było tam wejść. Trochę mam niedosyt co do samego amfiteatru. Jest bardzo ładnie wyremontowany, nad nim góruje park gdzie stała Willa Wolfa, ale nic się tam nie dzieje - dodaje.
A co z ludźmi, z którymi współpracuje? Jak wypowiadają się o burmistrzu radni?
- W pracy jest skuteczny, ponieważ wie czego chce i mało co i kto może przeszkodzić mu w realizacji wytyczonego celu - mówi przewodniczący rady Edward Patek. - Bez kompleksów, gdyż z nie ma w nim żadnych obaw przed rozmową z kimś znanym czy bardzo ważnym. To jego atut. Dzięki temu dużo łatwiej walczyć mu o sprawy bliskie mieszkańcom.
A jaki jest burmistrz w życiu prywatnym? - Może źle to zabrzmi, ale jest po prostu „zwykły” w jak najlepszym znaczeniu tego słowa - mówi Patek.
- Podczas spotkania z burmistrzem, nie czuje się, że rozmawia się ze znanym i cenionym w regionie samorządowcem - dodaje.
Radna Halina Wojnicz często rozlicza burmistrza z jego działań. Jak ocenia ostatnie dwa lata? - Brakuje mi pewnych inwestycji w ścisłym centrum miasta. Przykładem jest nierozwiązana sprawa chodnika na placu przy Roosevelta, teren przy orliku, gdzie trybuny powinny być inaczej ustawione, ulica Marii Konopnickiej - brakuje miejsc parkingowych - wymienia. - Życie składa się z drobiazgów. Niestety te inwestycje od lat są odwlekane - dodaje.
Radna uważa, że najważniejsze jest zabezpieczenie przeciwpowodziowe. - Na początku kadencji mówiło się, jak pięknie będzie to wyglądało. Minęła połowa kadencji i na razie cisza. Wiem, że miasto nie ma bezpośredniego wpływu na to, kiedy pojawią się pieniądze. Ale ludzie nie będą na to zwracać uwagi, kiedy rzeka znowu wystąpi z brzegów - stwierdza.
- Jeszcze za wcześnie oceniać tę kadencję. Inwestorzy się pojawili, ale zakłady jeszcze nie ruszyły. Dopiero jak ruszą, albo jeśli ruszą, to wtedy będzie można coś powiedzieć. Brakuje konkretów. Zobaczymy. Jak burmistrz wywiąże się z obietnic, to wtedy będzie można ocenić na plus - kończy Wojnicz.