Czwartek dniem żałoby w woj. śląskim po katastrofie w kopalni Zofiówka. Zginęło pięciu górników
W nocy z wtorku na środę ratownicy dotarli do ostatniego zaginionego pod ziemią górnika po katastrofie w kopalni Zofiówka. Mężczyzna już nie żył. Najsilniejszy w historii wszystkich kopalni Jastrzębskiej Spółki Węglowej wstrząs zabrał życie pięciu osób. Ofiary tragedii w Zofiówce to: Marcin Balcerak, Piotr Królik, Przemysław Szczyrba, Łukasz Szweda, Michał Trusiewicz.
To ogromna tragedia dla nas wszystkich. Odeszli od nas nasi koledzy, bracia górnicy, mężowie, ojcowie. Solidaryzujemy się z rodzinami górników, jesteśmy z wami. Nie ma słów, które mogą wyrazić ten smutek, ból, cierpienie. Nie zostawimy was, otoczymy należytą opieką - mówił wczoraj Daniel Ozon, prezes JSW.
W nocy z wtorku na środę ratownicy dotarli do ciała ostatniego zaginionego górnika, który był uwięziony 900 metrów pod ziemią w kopalni Zofiówka w Jastrzębiu-Zdroju. Ratownikom pomogli przewodnicy z psami tropiącymi.
KATASTROFA GÓRNICZA NA KOPALNI ZOFIÓWKA GODZINA PO GODZINIE
- Pies Heban mojego kolegi Szymona wskazał - jeszcze w nocy z poniedziałku na wtorek - kierunek, w którym prawdopodobnie znajdował się ostatni zaginiony górnik. Ratownicy przeszukując tamten teren znaleźli ciało - mówi Alan Szyda w rozmowie z DZ. Jego pies Brutus, a także pies Szymona Wieczorka - Heban, specjalizują się w poszukiwaniu zwłok.
Jak mówią przewodnicy, było to zawalone rumowisko. Pies nie chciał wejść w tamten rejon, ale wskazał miejsce - 20 metrów dalej znaleziono ostatniego górnika. Obaj przewodnicy są z Jastrzębia, sami zaoferowali spółce swoją pomoc. I pomogli.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień