Cztery lata zawieszenia. Czekamy na uzasadnienie
Nie wydano jeszcze komunikatu, ale wiemy, że na Sebastiana Szczepańskiemu nałożono karę czterech lat wykluczenia ze sportu.
Chodzi o stosowanie dopingu i w przypadku 20-latka recydywę. - Prawdopodobnie dostał cztery lata, jednak nikt oficjalnie o tym nie wie. Z tego co się orientuję to nie jest to publikowane ze względu na brak przygotowanego uzasadnienia. Nic więcej nie mogę w tej sprawie powiedzieć - tłumaczył w rozmowie z „GL” dyrektor Kornera Zielona Góra, Marian Rzeźniewski. - Wiedzieliśmy, że rozprawa miała się odbyć 3 marca. Klub nie został na nią zaproszony, bo bezpośrednie postępowanie prowadziła komisja antydopingowa. Na miejscu mógł być tylko jeden przedstawiciel Polskiego Związku Pływackiego - zauważył działacz.
Informację o długości zawieszenia potwierdził nam wczoraj dyrektor Biura Komisja do Zwalczania Dopingu w Sporcie, z którym jednak nie udało nam się dłużej porozmawiać, gdyż przebywa za granicą. - Taką karę nałożył panel dyscyplinarny. Nie ma jeszcze uzasadnienia orzeczenia - zakomunikował krótko Michał Rynkowski.
Przypomnijmy, że Szczepański został zbadany po mistrzostwach Polski w Lublinie, w grudniu ubiegłego roku, gdzie wywalczył złoto. W jego organizmie wykryto dehydrochlorometylotestosteron, stanozolol i klomifen. Wcześniej zielonogórzanin zdobył dwa medale mistrzostw Europy w Izraelu, ale tam nie został poddany kontroli.
Po odejściu do Warszawy Radosława Kawęckiego zielonogórski klub wiązał ze Szczepańskim spore nadzieję. Zawodnik miał walczyć o występ na Igrzyskach Olimpijskich.