Czterej jeźdźcy apokalipsy są w drodze

Czytaj dalej
Marcin Mamoń

Czterej jeźdźcy apokalipsy są w drodze

Marcin Mamoń

Dokładnie 22 lata temu pierwszy raz usłyszałem, że koniec świata jest bliski. W Gruzji, w kilku wioskach czekali na przerzut do Czeczeni mudżahedini. Na dżihadzie, za zamykającym horyzont łańcuchem wielkiego Kaukazu chcieli znaleźć dopełnienie swego losu. Pragnęli dostać się do oddziału jednego z komendantów, o którym mówiono, że to opisany w świętych księgach muzułmanów Mahdi. Jego nadejście miało być znakiem końca czasów a on sam miał uwolni świat od zła i niesprawiedliwości.

Trzy lata później czeczeński Mahdi zginął a w Czeczenii zamiast dobra pojawił się siewca zła Ramzan Kadyrow.

Gdy ponad dekadę później, w 2013 r. w Mosulu samozwańczy emir ogłosił powstanie Państwa Islamskiego jego fanatyczni zwolennicy nie mieli wątpliwości, że koniec czasów nastąpi na przepowiedzianym polu bitwy pod syryjskim miasteczkiem Dabiq, gdzie - jak głosiły hadisy - muzułmanie mieli ostatecznie rozgromić chrześcijan. Do bitwy jednak nie doszło a Państwo Islamskie przestało istnieć.

Gdy świat objęła pandemia, a jeszcze bardziej strach przed nią mój przewodnik duchowy mówił, że trzeba przygotować się na koniec czasu, choć ten i tak czeka każdego z nas, bo śmierć wpisana jest w nasz los. W roku covidowym wygłosił więc cykl kazań, komentarzy do Apokalipsy św. Jana zapowiadającej m.in. walkę między Bogiem i Jego zwolennikami, a siłami zła okupioną cierpieniami niewinnych i ostateczne zniszczenie świata przynajmniej takiego jaki znamy. Św. Jan pisze też o czterech jeźdźcach apokalipsy, którzy mają wyruszyć w świat przed Sądem Ostatecznym.

Tożsamość jeźdźców wciąż jest zagadką. Apokalipsa wymienia z imienia tylko ostatniego z nich - Śmierć. Pozostałym imiona nadano później na podstawie ich charakterystyki nakreślonej przez ukochanego ucznia Jezusa. Pierwszego odczytano jako Zarazę. Ma łuk i zatrute zarazą strzały- broń skrytobójców. Drugi jeździec - panuje dość zgodna opinia - symbolizuje Wojnę. Wskazuje na to trzymany przez niego miecz (jakby był gotowy do walki lub masowej rzezi) oraz czerwony kolor konia, kojarzący się z krwią. Trzeci jeździec dosiada czarnego wierzchowca i przynosi Głód. Ma wagę i odważniki. Odmierza nimi zboże, którego cena wzrosła 10-krotnie. Czwarty i ostatni nosi imię Śmierć (Thanatos), o czym wprost mówi tekst Apokalipsy (Ap 6, 8).

Mieliśmy zarazę. Mamy wojnę, a nad światem krąży widmo głodu. Wywołać go może przerwanie dostaw zboża dla wiecznie niedożywionej Afryki czy Azji z rujnowanej przez Rosję Ukrainy.

Ks. Prof. Edward Staniek opublikował ostatnio cykl kazań pt. “Aktualność Apokalipsy”. Jej znaki, znajduje w świecie, w którym żyjemy. Ostrzega byśmy właściwie je odczytali i nie popełniali błędów. Wybitny biblista i patrolog przekonuje, że w tekście św. Jana - możemy też znaleźć odpowiedź na pytanie, co nas czeka.

W czasie ostatecznym, w momentach zagrożenia wiara jest ogromnym wsparciem. Ks. Staniek wspominał mi kiedyś relację pamiętającego II wojnę jednego z księży. Ten opowiadał mu, że nigdy nie widział takiego tłumu wiernych stojących do niego w kolejce po spowiedź jak 1 września 1939 roku, kiedy grad niemieckich bomb podpalił Polskę i świat.

Marcin Mamoń

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.