Średniowieczna warownia w Czorsztynie się sypie. Natychmiastowego remontu wymaga mur zamku. Prace konserwatorskie pochłoną ponad 740 tys. zł. Pieniński Park Narodowy nie ma jednak pieniędzy.
Zamek w Czorsztynie się sypie. Po ostatniej zimie zniszczeniu uległ jego mur obwodowy. Konieczne są prace naprawcze. Pieniński Park Narodowy, na terenie którego leży zamek, nie ma jednak na to pieniędzy. Dlatego jego przedstawiciele, wraz z Fundacją Promocji i Rozwoju „Zalew Czorsztyński”, organizują zbiórkę na ratowanie zabytku.
Niszczejące mury
Zamek w Czorsztynie to dawna, średniowieczna warownia, gdzie, jak twierdzą niektóre źródła, starostą był sam Zawisza Czarny. Była to strażnica graniczna strzegąca bezpieczeństwa podróżujących traktem handlowo-dyplomatycznym, tzw. Drogą Królewską z Polski do Węgier, wielokrotnie odwiedzana przez naszych władców.
Obecnie jest on jedną z atrakcji turystycznych - zwłaszcza w okresie letnim. Podczas wakacji ruiny warowni odwiedza tysiące ludzi z Polski i zza granicy.
- Zamek jednak potrzebuje pomocy - mówi Robert Sowicki z Fundacja Promocji i Rozwoju „Zalew Czorsztyński”. - Na skutek działania czynników atmosferycznych uległy zniszczeniu duże fragmenty muru obwodowego zamku dolnego. Niezbędna jest jego szybka naprawa i zabezpieczenie muru wraz z fundamentami.
Czytaj więcej:
- prace pilnie potrzebne, ale za drogie,
- zabezpieczenie mury to dopiero początek kosztorysu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień