By poprawić wzrok, nie czekając kilka lat, mieszkańcy Kujaw i Pomorza decydują się na operacje także w Chorwacji, Danii, a nawet w Luksemburgu.
Coraz więcej Polaków decyduje się na leczenie za granicą, w ramach tzw. dyrektywy transgranicznej. Z zabiegów, na które w kraju są najdłuższe kolejki (operacje wszczepienia endoprotezy stawu biodrowego, kolanowego i usunięcie zaćmy) poza Polską najczęściej poprawiamy wzrok.
Z danych Kujawsko-Pomorskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ w Bydgoszczy wynika, że w 2016 r. z możliwości wyjazdu do jednego z ośrodków okulistycznych poza granicami kraju chciało skorzystać 25 mieszkańców regionu. W 19 przypadkach fundusz wydał zgodę na zwrot kosztów operacji, pięć spraw pozostało bez rozpoznania, w jednym przypadku odmówiono wszczęcia postępowania.
Najczęściej pacjenci z Kujawsko-Pomorskiego wybierali w 2016 roku ośrodki okulistyczne w Czechach (m.in. w Ostravie, Zlinie, Pardubicach, Pradze). Na miejscu drugim - jeśli chodzi o kierunki wyjazdów na zabieg usunięcia zaćmy - były Niemcy (miejscowość Pasewalk). W pojedynczych przypadkach wybierano placówki we Włoszech (Brunico, Partita Iva), Danii (Aabenraa) i Chorwacji (Krk). Jeden raz w wykazie pojawia się Luksemburg (Dahlem).
Przypomnijmy. Od października 2014 r. w krajach UE obowiązuje prawo do leczenia w ramach tzw. dyrektywy transgranicznej. Na jej podstawie państwa członkowskie są zobowiązane do zwrotu ubezpieczonym pacjentom kosztów leczenia w innych krajach UE.
Jak się dowiadujemy, pacjenci z regionu, którzy skorzystali w 2016 r. z możliwości wykonania operacji poza Polską (przeważały zabiegi usunięcia zaćmy niepowikłanej z jednoczesnym wszczepieniem soczewki, w jednym przypadku był przeszczep rogówki) wydali łącznie ponad 88 tys. zł. Kwota przyznanego przez wojewódzki NFZ zwrotu opiewa na przeszło 51 tys. zł.
Obecnie w kolejkach na zabieg usunięcia zaćmy czeka w Polsce ponad pół miliona pacjentów. - Niepodobna, by na operację, która trwa kwadrans, trzeba było czekać trzy lata. Dlatego sięgnęłam po oszczędności i dałam sobie zoperować jedno oko w prywatnej klinice w Bydgoszczy - mówi pani Krystyna, u której wzrok w ostatnich latach bardzo się pogorszył. Żałuje, że nie zdecydowała się na zabieg np. w Czechach.
W bydgoskim „Bizielu” na operację zaćmy czeka obecnie ponad 2500 pacjentów. Pierwszy wolny termin to lipiec 2019 r. Rekordzistą jest Wojewódzki Szpital Zespolony w Toruniu - lecznica każe czekać pacjentom do lipca... 2021 r. W kolejce stoi przeszło 1600 osób.
Liczba osób, które mają zdiagnozowaną zaćmę (zmętnienie soczewki) stale rośnie. Powód? Choroba związana jest z wiekiem. Po 75. roku życia zaćmę starczą stwierdza się prawie u 40 proc. mężczyzn i 45 proc. kobiet.