W Hull w Anglii zaginęła studentka. W związku z tym zatrzymano mieszkającego w Wielkiej Brytanii 24-latka pochodzącego z Warszewic.
Zaginiona 21-letnia studentka była ostatni raz widziana w nocy z 31 stycznia na 1 lutego. Wracała taksówką z klubu. Jak podają brytyjskie media była pod wpływem alkoholu. Między innymi z tego powodu nie została wpuszczona do środka tego lokalu.
Z taksówki wysiadła w pobliżu domu, w którym mieszka z żoną i dwójką dzieci zatrzymany 24-latek, Paweł R. pochodzący z Warszewic koło Chełmży. Od kilku lat mieszka w Wielkiej Brytanii. Przed zatrzymaniem pracował w rzeźni.
Kobieta miała siedzieć na ławce kilkaset metrów od swojego domu. Policja dotarła do zapisów z monitoringu, gdzie widać, jak prawdopodobnie Paweł R. wysiada z samochodu, podchodzi do siedzącej i potem prawdopodobnie z nią wsiada do tego auta.
24-latek polskiego pochodzenia miał być - według brytyjskiej policji - ostatnią osobą , która widziała zaginioną studentkę. Został zatrzymany 6 lutego. Zabrano do ekspertyzy jego auto, przeszukano dom, który wynajmował i jego okolice.
Studentki do wczoraj nie odnaleziono, natomiast w niedzielę wieczorem zatrzymanemu 24-latkowi postawiono trzy zarzuty, które nie są związane z zaginięciem studentki w Hull. Jak informuje brytyjska prasa, dotyczą one podglądania, naruszenia obyczajności publicznej i trzech włamań popełnionych pomiędzy grudniem 2017 roku a styczniem 2019 roku.
Brytyjskie media piszą również, iż 24-latek cały czas pozostaje w zainteresowaniu policji w sprawie śledztwa dotyczącego zaginięcia studentki. W poniedziałek rano sąd w Hull zadecydował o tymczasowym aresztowaniu 24-latka.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień