Czas porządkowania, czas poprawiania...
Komisja, komisja… Czyżbyśmy tak lubili wszelkiego typu komisje, że media wciąż huczą od sprawozdań? Pewnie najlepsze są te śledcze, bo powstają po to, by naród miał igrzyska, a politycy, żeby mieli się czym wykazać. Ale tzw. mocodawcy zapewne uważają, że ważne i potrzebne mogą być nie tylko komisje, ale i specjalne inicjatywy, które oddzielają „ziarno od plew”, jednym słowem niespodziewanie zmieniają naszą rzeczywistość. Czy społeczeństwo to zrozumie i będzie się chciało w takie porządkowanie zaangażować?
A to zależy od tego, jakimi sposobami będzie przekonywane! Albo od tego, jakie tematy będzie się przed społeczeństwem stawiać. Dam przykład niemal z ostatniej chwili. Otóż powstała inicjatywa, żeby wyrzucić Bonapartego z naszego narodowego hymnu. I nawet wiadomo, kto go zastąpi: wprowadzą na jego miejsce króla Jana Sobieskiego: dał nam przykład król Sobieski, jak zwyciężać mamy… Bo Bonaparte, cóż, Bonaparte to nie był, jak się okazało teraz po głębokich przemyśleniach, zbyt korzystny dla nas symbol! Pod tą Moskwą się skompromitował i to kompletnie, a więc jaki przykład nam dał? Mamy tak jak on jeszcze raz przeżyć coś podobnego? I to pod Moskwą? A już nie daj Boże - gdyby miało zaistnieć jakieś Waterloo!
Dlatego z kimkolwiek się rozmawia, to niemal wszyscy są zgodni: wyrzucić Bonapartego z hymnu! Jest taka inicjatywa. A jak przyjrzeć się tej sprawie z bliska, to trudno się dziwić, że tak się ten pomysł rozszerza, bo jednak jakaś niejednoznaczność w tym przykładzie tkwiła!
A zresztą, sporo jest u nas, i to nie od dziś, spraw do wyczyszczenia. Jako drugi przykład pojawia się na nowo bardzo zadawniona konieczność ingerencji w inwokację „Pana Tadeusza”. Bo nie może tak być, żeby nasza młodzież czytała, a może nawet co poniektórzy, uczyła się tych słów na pamięć: „Litwo, ojczyzno moja…”. Bo przecież każde polskie dziecko wie, że jego ojczyzna nazywa się Polska i trudno każdemu tłumaczyć, że poeta się tu pomylił. Więc trzeba: „Polsko, ojczyzno moja…”. Pamiętamy przecież z dawnych naszych szkolnych czasów, że z tą Litwą w „Panu Tadeuszu” zawsze był pewien kłopot. Warto to więc wreszcie uporządkować.
W „Rocie” propozycja jest jeszcze ciekawsza. Bo podobno specjalne czynniki, czy nawet już powołana nowa Rada do Spraw złożyła propozycję, aby zastosować w tym tekście system rotacyjny. Wymienny. W zależności od tego, jakiego wroga naszego kraju zauważymy, to o takim będziemy śpiewać. Nie może tak być, żeby cały czas pokutował tam Niemiec, bo może on już swoje w tekście odpokutował. A teraz, gdy wokół nas są wyłącznie wrogowie, to powinniśmy sami zadbać tu o pewną wymienność tych naszych kandydatów. A więc, gdy nam ktoś na piętę nadepnie i coś powie tak, że będziemy to zbyt dotkliwie pamiętać, lub jeśli obrazi kogoś z naszej władzy, to zamiast Niemca można np. wstawić Francuza: „Nie będzie Francuz pluł nam w twarz i dzieci nam francuził…”.
A jakby już chwilowo nie było jakiegoś wroga - chociaż to przecież mało prawdopodobne - to zawsze Euro można wstawić. Tak nawet zastępczo, do następnego wroga. I wtedy będziemy wiedzieć, że właśnie na jakiegoś kolejnego wroga czekamy. A na razie: „Nie będą Euro pluć nam w twarz i dzieci nam eurocić…”.
Wiem, wiem, że to „eurocić” nie najzgrabniej brzmi, ale przecież wiąże się ze stanem przejściowym. No, chyba że wejdziemy do strefy Euro, to wtedy, rzeczywiście, wróg się stanie bardziej plastyczny, a my bardziej się zastanowimy nad prawidłowością polskiego języka.
Jest sporo przykładów. Zwłaszcza w tych dużych, ważnych dziełach, że wspomnę tu chociażby Mickiewiczowskie „Dziady”. Przecież istnieje konieczność zmiany samego tytułu w wierszu „Do przyjaciół Moskali” na bardziej aktualne i bardziej zgodne z prawdą: „Do przyjaciół Węgrów”.
Wszystko wskazuje na to, że Nowa Rada będzie miała dużo zajęcia, bo nasza literatura, nasze przyzwyczajenia i skojarzenia, wymagają czujności i weryfikacji. Jeśli ktoś ma rzeczywiste, patriotyczne nastawienie i rozumie problemy ojczyzny, powinien się tu więc włączyć. Gdyby Szanowni Państwo Czytelnicy znaleźli jeszcze parę utworów z literatury polskiej, to proszę napisać do redakcji. Będzie to przykład prawdziwego patriotyzmu. Ktoś, kto znajdzie najwięcej takich utworów, może nawet liczyć na pochwałę jakiegoś Czynnika Oficjalnego. Może nawet jakiegoś Czynnika Najwyższego?
Wszędzie, gdzie tylko będzie można wprowadzić element czysto polski, to koniecznie musimy to zrobić. Patrzmy sami, gdzie jeszcze można coś „spolszczyć”. To jest coraz bardziej potrzebne!
Ze wszystkich dotychczasowych pomysłów hymn wygląda tu najciekawiej. Ale też prace nad wyczyszczaniem tej najważniejszej polskiej pieśni są najbardziej zaawansowane. Hymn zawsze był i jest najważniejszy, zwłaszcza że ma tyle współczesnych odniesień, że nagle staje się świeży, otwarty, jeszcze bardziej ważny. „Dał nam przykład król Sobieski…” - jakże to pasuje idealnie, jak brzmi! Zwłaszcza że przecież król Sobieski wstrzymał turecką nawałnicę, a to zawsze będzie nas umacniać w naszej świadomości historycznej.
Notowała: Maria Malatyńska
============41 Ramka mag (24689962)============