Czas odczarować wizerunek Sosnowca. Przed Zagłębiem pierwszy mecz w Ekstraklasie. Duma z miasta

Miasto obciachu, mama Madzi, memy, drugi Radom: to zwykły internauta z Polski wie o Sosnowcu. Tymczasem drugie miasto w metropolii to bogata historia, własne elity i ogromny potencjał. Już tylko dni dzielą piłkarzy Zagłębia Sosnowiec od pierwszego meczu w ekstraklasie. To ogromna szansa na to, by wypromować Sosnowiec i całe Zagłębie Dąbrowskie.

Z czym kojarzyć się może Sosnowiec? No właśnie. Krótka notka w tradycyjnej bądź internetowej encyklopedii poinformuje, ile stolica Zagłębia ma mieszkańców, kiedy zyskała prawa miejskie i jakie są tutaj zabytki. Ale głębsze sięgnięcie do rezultatów pracy internetowej wyszukiwarki pokaże też żartujące z miasta memy i niewybredne żarty tworzone przez osoby, które w życiu stopy nad Przemszą nie postawiły. Nie wiedzą, że Sosnowiec to na przykład świetny teatr, ciekawe tereny rekreacyjne czy wracająca po latach PRL-u do ogólnej świadomości historia patriotycznych zrywów Zagłębiaków. Teraz do tego zestawu dołącza ekstraklasa. Jak okazało się kilka dni temu, w podwójnym wydaniu. W poniedziałek pierwszy ekstraklasowy mecz rozegrają bowiem piłkarze Zagłębia Sosnowiec. We wtorek okazało się, że jesienią występy w najwyższej lidze rozpoczną też hokeiści. Oba zespoły działają już zresztą w ramach jednej spółki.

Prof. Białas: Kupony można odcinać, jak jest od czego

O tym, że promocja przez sport jest możliwa, nie trzeba chyba nikogo przekonywać.

- To bardzo dobra okazja do promocji. Sport budzi emocje, jednoczy ludzi i buduje pewną społeczność - podkreśla dr Krystian Dudek z Instytutu Publico i prezes Polskiego Stowarzyszenia Public Relations.

- Jeżeli nie można by się było promować przez sport, miasta nie starałyby się o organizację igrzysk olimpijskich czy meczów mistrzowskich. Doskonałym przykładem było odbywające się w Polsce Euro. Kibice przyjezdni byli pod wrażeniem polskiej gościnności i wyjechali z dobrą opinią o nas.