Czas już wyjść z piaskownicy [opinie polityków, wideo]
Wczoraj minęło ultimatum Komisji Europejskiej dla polskiego rządu w sprawie Trybunału.
- To było pół roku stracone na bicie piany - komentuje Paweł Szramka, poseł Kukiz ‘15. - Już w grudniu ubiegłego roku zaproponowaliśmy wybór sędziów Trybunału większością dwóch trzecich głosów. Każda z opcji politycznych próbowała w tym czasie zbić kapitał na tym sporze, były wzajemne oskarżenia, że strony nie chcą ze sobą rozmawiać, nie chcą ustąpić a przecież mogliśmy się w tym czasie zajmować gospodarką i być dzisiaj w zupełnie innym miejscu! Paweł Kukiz powiedział, że należało zamknąć się w czterech ścianach bez kamer i nie wychodzić tak długo, aż nie znajdzie się rozwiązania. Przecież Polacy są już zmęczeni Trybunałem Konstytucyjnym, dlatego wyczerpały się emocje, partie widzą, że nie ma już co tym grać i w końcu usiądą do rozmów.
- Dzień się jeszcze nie skończył, to niedopuszczalne w wolnym świecie ultimatum ciągle obowiązuje. A jak odczytywać to, że były przecieki na ten temat w ciągu ostatniego tygodnia? - pytał wczoraj poseł Łukasz Zbonikowski PiS. - Jesteśmy zafrasowani i zdziwieni brakiem profesjonalizmu i partnerskiego traktowania Polski - suwerennego państwa w Unii Europejskiej.
- Jest po prostu źle i mam niewielką nadzieję, że jednak poczucie odpowiedzialności zwycięży - mówi poseł Eugeniusz Kłopotek z PSL czekał wczoraj na komunikat Komisji Europejskiej i zastanawiał się, co też wyjdzie z dzisiejszego spotkania w sprawie Trybunału.
- Jeżeli w politykach jest jeszcze trochę poczucia odpowiedzialności za państwo, to musimy rozwiązać ten konflikt - podkreśla poseł Kłopotek. - Tylko nie d się tego zrobić, jeśli każda ze stron będzie tkwić w okopach. Trzeba ustąpić, bo w przeciwnym wypadku nic z tego nie będzie, a reperkusje - owszem - co nie daj Boże - dotkną każdego Polaka po kieszeni. W dalszej konsekwencji także w ograniczaniu dopłat dla rolników, także w opóźnianiu wypłat, szukani na siłę problemów, piętrzenie dokumentacji - wszystko może się zdarzyć.
Poseł Kłopotek: - Po niesamowicie konfrontacyjnym wystąpieniu premier Szydło w piątek - moje nadzieje na kompromis zostały zburzone. Tego wystąpienia kompletnie nie rozumiem. Dlaczego tak ostro i w takim tonie?!
- Wszyscy wiemy, że rozwiązanie konfliktu wokół Trybunału jest po stronie większości parlamentarnej: rządu i prezydenta - podkreśla poseł Tomasz Lenz z PO. - A tylko jedno ugrupowanie ma prezydenta, rząd i większość parlamentarną. I to oni mogą rozwiązać kryzys. Opozycja oczekuje jakichkolwiek propozycji, które będą do zaakceptowania. Komisja Europejska także ma wolę zakończenia kryzysu w Polsce, ale to wszystko leży w rękach Jarosława Kaczyńskiego, bo wszystko w Polsce dzieje się - lub nie - z jego woli. Moim zdaniem PiS chciało „wozić się” z Komisją Europejską przez najbliższe miesiące, grać z nią w „głupiego Jasia” aż do grudnia, kiedy skończy się kadencja prezesa Andrzeja Rzeplińskiego i będzie można mieć na wszystko wpływ. A Komisja Europejska zażądała rozwiązania kryzysu w trybie pilnym. To zaskoczyło PiS i stąd piątkowe wystąpienia Beaty Szydło, w którym była agresja, niechęć do UE, ataki na opozycję i sugestie, że stracimy suwerenność.
Wczoraj TNS Polska opublikował najnowsze wyniki sondażu poparcia, z których wynika, że PiS ma 39 proc., Platforma 17 proc., a Nowoczesna 11 proc.
- Jesteśmy suwerennym krajem i nie możemy ustawiać się w pozycji chłopca do bicia wobec Brukseli - komentuje poseł Szramka. - Dlatego Polacy bardziej popierają PiS niż poprzednią władzę.
- Czy to się Polakom podoba? Do czasu aż odczują skutki takiej polityki we własnych kieszeniach - wskazuje poseł Eugeniusz Kłopotek z PSL. - Kiedy poczujemy, że mamy niej pieniędzy, to wtedy tendencje się zmienią.
Wideo: Dr Paweł Kowalski: UE sadza Polskę na oślej ławce, ale wyrzucić nas nie może